Mandaty za granicą – te przepisy mogą zaskoczyć kierowców

najdziwniejsze mandaty za granicą

Polscy kierowcy planujący podróż za granicę często są przekonani, że te same przepisy obowiązują na wszystkich drogach. W rzeczywistości tak nie jest, dlatego na wakacjach łatwo o niespodzianki w postaci mandatu za coś, co z punktu widzenia Polaka jest wręcz absurdalne.

Jeżeli zdarza ci się jazda w lekkim obuwiu, nie zwalniasz w deszczowe dni na autostradzie lub czasami wystawiasz łokieć za szybę, dobrze jest dokładnie zapoznać się z przepisami obowiązującymi w danym kraju. W niektórych krajach za takie czyny można otrzymać surowe kary.

Francja: nie wystawiaj łokcia za szybę

Będąc we Francji, pamiętaj o ograniczeniach prędkości. Maksymalne prędkości na drogach ekspresowych i autostradach wynoszą tam odpowiednio 110 i 130 km/h, ale są one obniżane w przypadku mokrej nawierzchni. Jazda samochodem w klapkach może skończyć się mandatem o wartości 90 euro (ok. 400 zł), a za wystawienie łokcia za szybę zapłacisz nawet 80 euro (ok. 360 zł).

Hiszpania: wymóg posiadania dwóch trójkątów ostrzegawczych

W Hiszpanii kierowcy powinni mieć dwa trójkąty ostrzegawcze. Kierowanie samochodem w klapkach lub wystawianie łokcia poza okno może skończyć się mandatem o wartości 80 euro (ok. 360 zł). Na szczęście w tym wszystkim jest też dobra wiadomość – jeżeli dostaniesz mandat i uregulujesz go w ciągu 20 dni, to zapłacisz tylko połowę stawki. W tym względzie prawo drogowe jest łaskawe.

mandat karny

Japonia: pasażer zapłaci za pijanego kierowcę

Japończycy nie tolerują pijanych za kierownicą i bardzo surowo karają nie tylko kierowców z promilami, ale także pasażerów, którzy wsiądą do samochodu kierowanego przez pijaną osobę: albo mandatem do 500 tys. jenów (ponad 17 tys. zł!), albo nawet 3-letnim pobytem w więzieniu.

Dodatkowo Japończycy, jeśli chcą kupić sobie samochód, najpierw muszą mieć… garaż. I co więcej – nie może on mieścić się dalej niż 2 kilometry od adresu zamieszkania kupującego.

Tajlandia: w samochodzie tylko w koszulce

Pomimo panującego w Tajlandii wilgotnego klimatu użytkownicy samochodów, rowerów i skuterów nie mogą jeździć tymi środkami transportu bez koszulki na sobie. Za jazdę z „gołą klatą” tajscy mundurowi nałożą na nas mandat.

Włochy: limit alkoholu i kara za „zimny łokieć”

W Włoszech limit zawartości alkoholu w organizmie wynosi 0,5 promila. Jeżeli zostaniesz złapany pod silnym wpływem alkoholu, konsekwencje mogą być bardzo surowe. Możesz stracić prawo jazdy, trafić do aresztu, a nawet utracić pojazd na rzecz aukcji. Podobnie jak w Hiszpanii i Francji wystawianie łokcia poza okno podczas jazdy grozi mandatem od 40 do 168 euro (180–750 zł).

Australia: zamknij szyby w aucie

Taki przepis istnieje w niektórych stanach Australii. Samochód musimy zamknąć, jeśli mamy zamiar odejść od niego o ponad 10 stóp, czyli lekko ponad 3 metry. Poza tym prawo wymusza konieczność zabezpieczenia okien samochodowych, czyli ich zamknięcia lub uchylenia na maksimum trzy czwarte cala.

Szwajcaria: do więzienia za przekroczenie dopuszczalnej prędkości

Szwajcarska policja jest bezlitosna dla piratów drogowych. Przekroczenie dopuszczalnej prędkości, nawet o kilka km/h, może skończyć się ogromną grzywną. Przekroczenie limitu o 40 km/h w strefie mieszkalnej, o 50 km/h w terenie zabudowanym, o 60 km/h poza terenem zabudowanym i o 80 km/h na drodze szybkiego ruchu jest traktowane jako przestępstwo i zagrożone pozbawieniem wolności od roku do 4 lat.

nietypowe mandaty

Co więcej, by legalnie utrzymać samochód w czystości, szwajcarscy kierowcy muszą płacić za publiczną myjnię. Prawo zakazuje im bowiem mycia auta na własnym podwórku. Rząd argumentuje to możliwością zanieczyszczenia wody w systemie kanalizacyjnym przez spływającą do nich wodę zmieszaną z szamponem do mycia.

Grecja: nietypowe ograniczenia parkingowe

W Grecji, oprócz pilnowania prędkościomierza, warto zwracać uwagę na to, gdzie i kiedy parkujemy. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że spotkamy znak zakazu postoju (z pionowymi pasami). To oznacza, że w danym miejscu nie możemy parkować w nieparzyste lub parzyste dni tygodnia. Niedostosowanie się do tych przepisów może skończyć się mandatem nawet do 500 euro (ok. 2220 zł).

Austria: nie używaj kamerki samochodowej

W Polsce nie ma przeciwwskazań do nagrywania jazdy kamerą samochodową, jednak w Austrii lepiej tego nie robić, jeśli nie chcemy mieć problemów. Tam korzystanie z prywatnego wideorejestratora jest karane mandatem do 10 tys. euro.

Filipiny: na korki najlepsza jest wyliczanka

Zatory drogowe to zmora właściwie każdego większego miasta. Filipińczycy znaleźli na nie sposób, mianowicie określili, kto danego dnia może poruszać się w „miejskiej dżungli”. I tak w poniedziałki obowiązuje zakaz wjazdu do miasta samochodami z numerami rejestracyjnymi kończącymi się cyframi 1 lub 2, we wtorki – 3 lub 4, środy – 5 lub 6, czwartki – 7 lub 8, piątki – 9 lub 0. Dotyczy to dni tygodnia w godzinach 7–19.

Podsumowując, podróżowanie samochodem za granicą może być nie tylko przyjemne, ale i bezpieczne, jeśli tylko zapoznamy się z lokalnymi przepisami ruchu drogowego i będziemy ich przestrzegać.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *