Żyć trzeba umieć. Apetyt, dobry sen, odpoczynek to fundamenty, na których warto zbudować przyszłość. Orina Krajewska, autorka „Holistycznych ścieżek zdrowia”, podkreśla znaczenie pracy nad emocjami dla osiągnięcia dobrego samopoczucia. Jest zafascynowana prostotą i głębią filozofii życia tkwiącą w medycynie chińskiej. Masz apetyt na życie? To zachęcamy do lektury.
Spis treści
Apetyt na życie
W jej oczach zdolność do jedzenia i odpoczynku stanowi o naszym zdrowiu. To, że mamy ochotę na jedzenie, świadczy o naszym apetycie na życie. Profesor Li Jie, ekspert medycyny chińskiej z Shandong TCM University, zauważył, że u pacjentów onkologicznych powrót chęci do jedzenia jest sygnałem poprawy zdrowia.
I nie, nie należy martwić się okazjonalnym odstępstwem od diety, gdyż stres może przynieść więcej szkody niż niezdrowy posiłek. I tak, jak musimy jeść, by żyć, tak samo musimy szukać swojej ścieżki do szczęścia. Bo szczęście sprzyja tym, którzy o nie walczą.
Nie istnieje uniwersalna droga do zdrowia – każdy musi znaleźć własną, dostosowaną do siebie ścieżkę. Autorka „Holistycznych ścieżek zdrowia” Orina Krajewska zauważa, że systemy zdrowotne, choć różnią się, to mają wiele wspólnego. Ważne jest, aby z bogactwa dostępnych metod wybrać te, które najbardziej odpowiadają naszym indywidualnym potrzebom. Praca nad książką nauczyła ją, że zdrowie to kwestia personalizacji i ciągłego dostosowywania metod do zmieniających się potrzeb naszego organizmu. To ważne, mimo że często nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Czas nakarmić zmysły
Podczas swojej pracy Krajewska odkryła wiele ciekawych rzeczy. Jedną z nich było nowe spojrzenie na pojęcie „żywienia się”. To zyskała dzięki profesorowi Jie. Uświadomił jej, że nie tylko żywność, ale również kolory, emocje i dźwięki są tym, czym karmimy zmysły. To proste, a zarazem głębokie odkrycie, przyszło w momencie, gdy czuła się przytłoczona negatywnymi informacjami płynącymi z Polski. Zrozumiała, że czasem trzeba odciąć się od zewnętrznych bodźców, by odzyskać równowagę. W medycynie chińskiej wyróżniamy pojęcia bi-gu i bi-guan, które oznaczają oczyszczenie na poziomie fizycznym i mentalnym.
Obecnie jesteśmy zalewani informacjami, które często są przytłaczającej treści i przez to mogą źle wpływać na nasze samopoczucie. Dlatego tak ważne jest, by świadomie wybierać otaczające nas bodźce. Sztuka, piękno i inspiracja mogą mieć pozytywny wpływ na nasz nastrój i zdrowie. Choć aktywna postawa obywatelska jest ważna, równie istotne jest znalezienie czasu na odpoczynek i odnowę.
Zdrowie to nie tylko brak choroby, a choroba to nie tylko brak zdrowia
Postrzeganie pojęć „zdrowie” i „choroba” ewoluowało. Praca nad zdrowiem to ciągłe wyzwanie, które obejmuje dbanie o dietę, aktywność fizyczną i regenerację. Małe niedogodności zdrowotne, jeśli zostaną zignorowane, będą narastać i doprowadzą do poważniejszych problemów. Choroba może być postrzegana jako utrata kontaktu z własnym ciałem i lekceważenie sygnałów, które ono wysyła. A w życiu nie ma stagnacji – albo idziemy do przodu, albo się cofamy.
Zdaniem prof. genetyki Jana Lubińskiego, byłego konsultanta krajowego w dziedzinie genetyki klinicznej, nasze nastawienie i środowisko, w którym żyjemy, mają wpływ na aktywność naszych genów. To pokazuje, jak silne jest powiązanie między naszym umysłem a ciałem. Nasze komórki posiadają biologiczne zegary, które pomogą zarządzać energią, jeśli tylko nauczymy się ich słuchać.
Czasami ciała przemawiają w sposób, który trudno zignorować. Weźmy na przykład wysypkę czy egzemę – to tak, jakby skóra krzyczała: „Coś jest nie tak!”. Gdy uparcie odwracamy wzrok od tych alarmujących sygnałów, one tylko się nasilają.
Wysypka może przekształcić się w bolesne rany, a my, zamiast szukać głębszej przyczyny, sięgamy po maści i inne lekarstwa. To oczywiście może przynieść ulgę, ale tylko chwilową. Najważniejsze to dotrzeć do korzeni problemu, którymi może być przykładowo chroniczny stres, zamiast czekać, aż objawy nasilą się do poziomu, który trudno znieść. Pamiętajmy, że mamy realny wpływ na nasze zdrowie i możemy je wspierać; potrzeba jedynie odwagi, by przyjrzeć się sobie, i gotowości do wprowadzenia zmian.
Odwaga to słowo klucz
Często ignorujemy objawy, bo boimy się odkryć ich prawdziwe przyczyny. Ludzie potrafią przyzwyczaić się do dyskomfortu i z czasem uznają go za normę. Zmiana wymaga wysiłku i poświęceń, na które nie zawsze jesteśmy gotowi, dlatego chętnie je odwlekamy.
Życie w harmonii na poziomie fizycznym i emocjonalnym jest potrzebne do zachowania zdrowia każdego człowieka, co oznacza umiejętne zbalansowanie ciała, umysłu i emocji poprzez holistyczne podejście, jakie oferują np. ajurweda i medycyna chińska. Zrób to dla siebie, dla swojego życia!
Pozwól się wprowadzić w duży świat małych rzeczy, czyli drobnych działań, które powtarzane regularnie pomogą odnaleźć drogę do siebie, na nowo połączyć się ze swoimi emocjami i nauczyć się rozumieć swoje ciało. Mówiąc krótko – zwrócić się ku sobie i odkryć własny sposób na wewnętrzną harmonię, sprawnie łączącą ciało z umysłem.
Trzeba być elastycznym – nie zastygać w przyzwyczajeniach, które kiedyś mogły dobrze służyć, ale teraz tylko szkodzą. Kiedy poczujemy, że nasze zasoby energii topnieją, nie zwlekajmy, tylko od razu głośno powiedzmy: „stop”.
Miłosz Magrzyk
Jestem absolwentem Wyższej Szkoły Finansów i Zarządzania w Białymstoku, na kierunku ekonomia. Od kilku lat tworzę treści dla mediów online. Przygodę z dziennikarstwem rozpocząłem od pracy w lokalnym, miejskim portalu internetowym w Ostrowi Mazowieckiej – stolicy powiatu ostrowskiego na Mazowszu. Dziś piszę m.in. dla Bezprawnika.pl, Biotechnologii.pl i portalu Just Transiton Magazine. Wolny czas spędzam na przeglądaniu YouTube’a w poszukiwaniu ciekawostek o świecie zarówno dawnym, jak i współczesnym. Chętnie sięgam również po dobrą książkę – tak kryminał, jak i literaturę faktu.