Dlaczego bliskość jest ważna w życiu?

bliskość

Terrence Real, autor modelu Terapii Relacyjnego Życia, twierdzi, że wiele współczesnych problemów wynika z kultury skupionej na indywidualizmie i patriarchacie. W jego opinii przekonanie o wyższości własnego „ja” nad otoczeniem, w tym nad partnerami, dziećmi i społecznościami marginalizowanymi, przyczynia się do przekazywania traumy kolejnym pokoleniom.

Jak upadł mit samowystarczalnego indywidualisty?

W latach 50. ubiegłego wieku psychiatra Rene Spitz badał przyczyny wysokiej śmiertelności niemowląt w amerykańskich sierocińcach. Mimo zapewnienia im podstawowej opieki, takiej jak karmienie czy przewijanie, dzieci cierpiały z powodu braku bliskości fizycznej i emocjonalnej. Brak czasu na przytulanie, kołysanie oraz zabawę sprawiał, że maluchy umierały z samotności. To pokazało, jak ważny dla naszego dobrego samopoczucia jest kontakt z innymi, co stoi w sprzeczności z mitem samowystarczalnego indywidualisty.

Terrence Real w książce „My. Jak zbudować dobry związek?” zwrócił uwagę, że zdrowe poczucie własnej wartości to umiejętność szanowania siebie i wyrozumiałego traktowania własnych błędów i niedoskonałości. Choć brzmi to zachęcająco, w praktyce wielu z nas ma z tym problem. Real wyjaśnia, że w sytuacjach stresowych wyższe funkcje mózgu są wyłączane, a aktywują się jego prymitywniejsze części, które skupiają się na przetrwaniu, a nie na utrzymaniu relacji. W efekcie, zamiast poczucia bliskości, pojawia się podział na „ja i ty”, co może prowadzić do konfliktów.

Co czujesz, kiedy jesteś blisko żony/męża? Co Ci daje ta bliskość? Co sam/sama chciałbyś/chciałabyś przekazać, będąc blisko? Czy uważasz, że jesteście z żoną/mężem blisko? Jeśli nie, to od kiedy i co na tę bliskość nie pozwala? Jak moglibyście to zmienić? Co każde z was może zaoferować drugiej osobie? Odpowiedzenie sobie na te i inne pytania pozwoli wam zrozumieć wagę bliskości, skupi na niej waszą uwagę, a także, jeśli macie problem z bliskością, pokaże, na czym on polega. Mówiąc o bliskości emocjonalnej, warto zadać sobie pytanie: czym właściwie ona jest?

bliskość w życiu

Bliskość emocjonalna jest kluczowym elementem w budowaniu trwałych relacji z drugą osobą, oferując poczucie bezpieczeństwa i zrozumienia, które są ważne w dorosłym życiu. Prawdziwa bliskość między dwojgiem ludzi wymaga czasu, zaufania i otwartości, aby móc dzielić się najgłębszymi uczuciami i doświadczeniami. Bliskość emocjonalna to zdolność do prawdziwego i autentycznego odsłaniania siebie, swojego „ja” w kontakcie z inną osobą. To daje poczucie bycia z kimś blisko. Bliskość czy intymność może mieć różne oblicza.

Trauma z dzieciństwa

Trauma, którą niesiemy z dzieciństwa, wpływa na nasze reakcje w sytuacjach konfrontacyjnych, czy to w postaci agresji, czy wycofania. Warto jednak pamiętać, że nie tylko dramatyczne wydarzenia mogą być źródłem traumy. Psychoterapeuci często pracują z osobami, które doświadczyły wielokrotnych, pozornie drobnych, ale szkodliwych interakcji w dzieciństwie.

W życiu dziecka bliskość z rodzicami lub opiekunami od momentu narodzin ma ogromne znaczenie dla przyszłego rozwoju emocjonalnego i zdolności budowania relacji. Brak bliskości może prowadzić do poczucia samotności i lęku, podczas gdy jej obecność w życiu znacznie przyczynia się do poczucia szczęścia i spełnienia. Bliskość polega nie tylko na fizycznej intymności, ale także na emocjonalnym połączeniu, które sprawia, że czujemy się zrozumiani i akceptowani przez drugą osobę, co jest fundamentem zdrowej relacji. Inni odbierają nas jako godnych zaufania, dobrze czują się w naszej obecności, nie obawiają się bycia w bliskim związku, bycia zależnym od innych czy bycia samemu.

W życiu emocjonalnym i relacjach już od najmłodszych lat kształtują się pewne wzorce. Specjaliści z dziedziny neurobiologii interpersonalnej wskazują, że to właśnie wczesne interakcje z otoczeniem wpływają na rozwój naszego mózgu i układu nerwowego. Zdaniem ekspertów nawet pozornie harmonijne relacje z opiekunami mogą nieść ze sobą pewne niedoskonałości, ponieważ charakteryzują się ciągłym powtarzaniem cyklu zgodności, niezgodności i prób naprawy.

Adaptacyjne Dziecko i Mądry Dorosły

W sytuacjach stresowych, zamiast bezpośrednio reagować na traumatyczne wydarzenia, często stosujemy wyuczone metody radzenia sobie z nimi. Twórca Terapii Relacyjnego Życia, Terrence Real, nazywa to zjawisko „Adaptacyjnym Dzieckiem” – częścią nas, która patrzy na świat przez pryzmat przeszłości i która powstała jako mechanizm kompensacyjny w odpowiedzi na braki w rodzicielstwie. W kontraście do tego, Real przedstawia „Mądrego Dorosłego”, który żyje w teraźniejszości i jest zdolny do pełnego uczestniczenia w relacjach.

Adaptacyjne Dziecko może przybierać różne postawy – od perfekcjonisty po kogoś, kto za wszelką cenę stara się przypodobać. Jego reakcje na bodźce są przewidywalne i często utrwalone. W terapii trzeba zatem zadać pytanie, z którą częścią osobowości terapeuta aktualnie pracuje.

Współczesna kultura indywidualizmu często nagradza zachowania typowe dla Adaptacyjnego Dziecka, które mogą doprowadzić do sukcesów w świecie biznesu, ale równocześnie szkodzić życiu osobistemu. W relacjach międzyludzkich najistotniejsza jest obecność i zdolność do bycia z drugą osobą w danym momencie, bez zniekształceń wynikających z przeszłości.

dlaczego bliskość jest ważna?

Praca nad związkiem wymaga więc wyjścia poza schematy i zastąpienia ich „relacyjnym heroizmem” – zdolnością do działania wbrew nawykom i wybierania nowych, lepszych ścieżek w relacjach. To proces wymagający świadomości, introspekcji i dyscypliny, który pozwala odwrócić się od Adaptacyjnego Dziecka i zbliżyć do partnera. Miłość partnerska, jako jedyna, zawiera obok bliskości element intymności zarówno psychicznej, jak i fizycznej.

Niestety w naszej kulturze często przyjmuje się pasywną postawę wobec związków, reagując na to, co otrzymujemy, zamiast aktywnie dążyć do poprawy relacji. Narzekanie bądź wywieranie presji na partnera to, według autora, najgorsze możliwe strategie naprawcze. Warto zatem zastanowić się nad tym, jakie kroki możemy podjąć, aby nasze związki były bardziej świadome i satysfakcjonujące. W terapii relacyjnej, którą propaguje, zasadniczym elementem jest codzienne praktykowanie uważności w relacjach. To polega na chwilowym zatrzymaniu się, aby przyjrzeć się swoim myślom, uczuciom i impulsom, a następnie świadomie wybrać inny sposób reagowania.

„Z kim teraz jestem najbliżej?”. Ten problem dotyczy najczęściej mężczyzn, którzy odeszli od poprzednich partnerek i mają z nimi dzieci. Wtedy albo poczucie winy, albo poczucie odpowiedzialności sprawia, że mężczyzna przesadzi z pomaganiem byłej. A powinien poukładać sobie priorytety. Odradzamy dążenie do sytuacji, w której każdy dorosły człowiek ma tylko jedną osobę do dzielenia się ważnymi dla siebie sprawami.

Jeśli czujesz w życiu brak bliskości, zastanów się, na ile pozwalasz sobie na bycie sobą. Jednym z piękniejszych stanów emocjonalnych jest poczucie bliskości czy inaczej jedności z naturą i otaczającym nas światem. Mamy wtedy wrażenie, jakbyśmy byli elementem większej całości. Najłatwiej doświadczyć go w intymnym, zmysłowym kontakcie z przyrodą – pływając w jeziorze, leżąc na trawie, przytulając się do drzewa czy patrząc w rozgwieżdżone niebo.

Przed rozpoczęciem terapii

Przed rozpoczęciem właściwej terapii pary muszą zmierzyć się z trudnymi prawdami. Jedną z nich jest przełamanie iluzji dominacji nad naturą i zrozumienie, że nie ma sensu z nią walczyć, bo jesteśmy jej częścią. Kontrolę możemy sprawować jedynie nad sobą i to w ograniczonym zakresie. Zmiana perspektywy z arogancji na pokorę jest rewolucyjna. Dodatkowo w relacjach międzyludzkich nie ma miejsca na obiektywizm – w przeciwieństwie do świata technologii, w relacjach nie da się jednoznacznie ustalić, kto ma rację.

jak nauczyć się bliskości?

Nie chodzi o to, aby myśleć i czuć dokładnie tak samo. Relacje wymagają wyznaczenia granic własnego „ja” i jednoczesnego osadzenia go w kontekście związku. Jeśli postrzegamy siebie i partnera jako dwie zupełnie niezależne jednostki, może to prowadzić do konfliktów. W takich sytuacjach warto zmienić choć jedno, nawykowe zachowanie, które wpływa na relację. Zamiast ranić, zaskocz siebie i partnera czymś pozytywnym. Zastąp niepewność pewnością siebie, a agresję – empatią. Zignoruj pierwszą emocję, która przychodzi do głowy i wyraź inne uczucia. Przed tym upewnij się, że nie mylisz uczuć z myślami. Jeśli zazwyczaj dużo mówisz, spróbuj tym razem wyciszyć się i wysłuchać. Gdy samodzielne próby wyjścia ze schematu zawodzą, warto poszukać wsparcia u specjalisty.

Często trudno jest zaakceptować, że nawet najlepszy partner nie jest w stanie uleczyć rań z dzieciństwa. Każdy ma Adaptacyjne Dziecko, które jest wynikiem reakcji na zaniedbania i tylko my możemy się nim zaopiekować. Zastanów się, jakie wzorce z dzieciństwa odtwarzasz w dorosłym życiu. Uświadomienie sobie tych schematów to pierwszy krok do ich przełamania. Praca nad sobą jest ważna, ponieważ traumy rodzinne przenoszą się z pokolenia na pokolenie. Osoba, która jako pierwsza zmierzy się z tym problemem, przyczyni się do stworzenia lepszego świata dla przyszłych pokoleń.

W życiu codziennym, polityce i w relacjach międzyludzkich indywidualizm to często bariera w budowaniu bliskości. Nasze traumy zazwyczaj mają podłoże w relacjach, dlatego by je pokonać musimy zrozumieć, że pojęcie „my” nie ogranicza się do białych, heteroseksualnych mężczyzn i kobiet. Tylko takie podejście może być antidotum na błędne przekonanie o wyższości jednych nad drugimi oraz na iluzję możliwości osiągnięcia sukcesu bez względu na innych.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *