Czy można obliczyć szanse na udany związek?

udany związek

Na pierwszy rzut oka wydawałoby się, że matematyka i emocje są jak woda i ogień – zupełnie różne, niemające ze sobą nic wspólnego. Matematyka, uznawana za królową nauk, stoi po jednej stronie barykady, a emocje, które rządzą naszymi sercami, po drugiej. Jednak, pomimo pozornych różnic, okazuje się, że emocje, a w szczególności miłość, mogą mieć więcej wspólnego z matematyką, niż mogłoby się wydawać. Czy liczby są podstawową składową wszystkich dobrych związków?

Matematyka w otaczającym nas świecie – od natury do uczuć. Jak stworzyć udany związek?

Nasz świat jest przesycony matematyką, nawet mimo że na co dzień tego nie zauważamy. Gdy podziwiamy Drogę Mleczną, liście paproci, muszlę ślimaka czy nawet własne odbicie w lustrze, napotykamy na złotą liczbę fi (1,618), proporcje liczbowe, które starożytni Grecy odkryli już dawno temu. Jeśli matematyczny porządek można odnaleźć w tak różnych aspektach natury, od płatków śniegu po gigantyczne galaktyki, to dlaczego nie miałby on mieć odzwierciedlenia także w naszych uczuciach?

Zastosowanie matematyki do analizy uczuć może wydawać się zaskakujące, lecz amerykański matematyk Steven Strogatz w latach 80. XX wieku udowodnił, że jest to możliwe. Aby zainteresować studentów równaniami różniczkowymi, zaproponował im niecodzienne zadanie – obliczenie szans na przetrwanie miłosnych zmagań najsłynniejszych kochanków, Romea i Julii. Studenci, wykorzystując układy dynamiczne, struktury matematyczne pozwalające przewidzieć przyszły stan układu na podstawie obecnego stanu i tendencji zmian, z entuzjazmem podjęli to wyzwanie. Zaczęli analizować, w jaki sposób nastroje partnerów wpływają na trwałość związku, opierając się na założeniu, że Romeo kocha Julię, ale Julia, będąc kapryśną, próbuje od niego uciec.

szanse na udany związek

Ta niezwykła metoda badania związków miłosnych szybko zyskała popularność wśród studentów, którzy zaczęli stosować ją do analizy szans przetrwania innych ikonicznych par. Dołączyli do nich również inni naukowcy, tak jak profesor teorii systemów Sergio Rinaldi czy fizyk Clint Sprott, i zaczęli tworzyć matematyczne modele miłości i szczęścia. Chociaż trudno jest przewidzieć, kogo, kiedy i gdzie trafi strzała Amora, matematyka pozwala przewidywać skutki jego działań z dużo większą precyzją.

Matematyczne modele miłości – od teorii do praktyki

Tworzenie udanego związku wydaje się nie mniejszym wyzwaniem niż rozwiązywanie skomplikowanych równań matematycznych. W dobrych związkach partnerzy prowadzą cywilizowane rozstanie rodziców, co jest kluczowe dla stworzenia udanego związku. Jednak jednej stronie należy potraktować wielkim kosztem własnych potrzeb, aby uniknąć raczej trudnych doświadczeń. Rozpoznanie swoich problemów i ciągłe wyjaśnianie wszystkiego może prowadzić do szczęśliwego związku, a planowaniem wspólnego czasu można zapewnić trwałość relacji. Dobrego związku prowadzi do rozwoju relacji międzyludzkich, które są fundamentem szczęśliwego związku.

Aby stworzyć udany związek, z jednej strony należy potraktować potrzeby drugiej osoby z troską, ale z drugiej strony nie warto tego robić bezwzględnie kosztem własnych potrzeb.Takie podejście pozwoli na osiągnięcie zdrowej równowagi w relacjach międzyludzkich. W dobrych związkach partnerzy prowadzą otwartą komunikację, unikają ciągłego wyjaśniania wszystkiego, bo to może tylko doprowadzić do frustracji i kolejnych nieporozumień związanych z wywlekaniem krzywd sprzed lat. Ponadto w udanych związkach bądź nieudanych największym poszkodowanym są dzieci. One często nieświadomie przejmują wzorce zachowań, które zobaczyły w domu, a te mogą wpłynąć na ich późniejsze relacje w dobry albo zły sposób.

Hannah Fry, rudowłosa matematyczka o uroczo zaróżowionych policzkach, którą można by pomylić z irlandzkim elfem, z przekonaniem mówiła na konferencji TED na Binghamton University, że matematyka oferuje nowe perspektywy na niemal każdą dziedzinę życia. Czerpiąc z badań twórców OkCupid, Fry argumentowała, że nie chodzi o to, by być superatrakcyjnym, lecz o to, aby zrozumieć statystykę i matematykę stojącą za poszukiwaniem partnera. Podkreślała, że nie należy wiązać się z pierwszą lepszą osobą, ale też nie warto czekać zbyt długo. Jej metoda optymalnego punktowania sugeruje, że najlepsze rezultaty w poszukiwaniu idealnego partnera osiągniemy, jeśli przez pierwsze 37 proc. okresu randkowania odrzucimy wszystkich kandydatów, a następnie wybierzemy pierwszą osobę, która wydaje się lepsza niż wszyscy dotychczasowi.

Dr Urszula Foryś i matematyka w służbie związkom romantycznym

Dr Urszula Foryś, specjalizująca się w zastosowaniach matematyki w biologii i medycynie, podziela przekonanie Fry, że matematyka może znaleźć zastosowanie w najróżniejszych sferach życia, włączając w to miłość. Nauki przyrodnicze i społeczne, chociaż empiryczne, mogą skorzystać z modelowania matematycznego, co pozwala na eksperymentowanie w bezpiecznym środowisku komputera, zamiast na ludziach. Inspirując się pracami Strogatza, Foryś i jej zespół podjęli próbę stworzenia matematycznego modelu miłości, który by prognozował trwałość związków romantycznych. Model ten uwzględniał zjawisko opóźnienia reakcji jednego partnera na działania drugiego, co miało pomóc w ocenie, jak pewne zachowania wpływają na przyszłość związku.

udany związek

W kontekście modelowania matematycznego warto zauważyć, że dobry związek opiera się na różnego rodzaju zbliżeniach, w tym terytorialnej bliskości ciała, która jest źródłem naszej samoakceptacji i może przyspieszyć rozwój związku. Prawdopodobieństwo zbudowania trwałego długofalowego związku zwiększa się, gdy partnerzy są świadomi swoich potrzeb i potrafią o nie dbać, unikając jednocześnie naturalnego przesycenia sobą, co mogłoby prowadzić do spadku zainteresowania partnerem. Znaczenie ma także umiejętność radzenia sobie z poczuciem wielkiej niewiadomej i gotowość do zachowania przy wszelkiej cenie partnera, co w długotrwałych związkach jest szczególnie ważne.

Mimo że polscy matematycy, w tym Foryś, rozważali stworzenie serwisu internetowego do oceny związków, projekt pozostał na razie teoretyczny z braku finansowania. Niemniej, praca matematyków nad modelowaniem relacji międzyludzkich podkreśla, jak ważne jest połączenie wiedzy z różnych dziedzin, w tym psychologii, do mierzenia i systematyzowania ludzkich reakcji, co może ostatecznie pomóc w budowaniu lepszych i bardziej świadomych związków.

John Gottman i matematyka w terapii małżeńskiej – przeciwdziałanie rozwodom

John Gottman, amerykański terapeuta i psycholog, jest pionierem w zakresie wykorzystania matematyki do formułowania konkretnych porad dla par mających na celu przeciwdziałanie rozwodom. Jego trzydziestoletnia kariera, założony przez niego Instytut Badania Związków, oraz współpraca z matematykiem Jamesem Murrayem, doprowadziły do wyprowadzenia równań, które mają pomóc zrozumieć dynamikę małżeńskich interakcji. Gottman, wspominając w swojej książce „Principia Amoris. The New Science of Love” swoje nieudane próby miłosne w młodości, podkreślił, że jego badania nad małżeństwami miały na celu znalezienie klucza do długiego i szczęśliwego wspólnego życia. Julie Schwartz Gottman, jego żona, jest dla niego nie tylko życiowym partnerką, ale także dowodem na to, że jego metody działają.

Gottman i jego bliski przyjaciel, Robert Levenson, prowadzili szczegółowe obserwacje setek par, rejestrując nie tylko ich rozmowy, ale także fizjologiczne reakcje takie jak tętno, ciśnienie krwi czy mimikę. Współpraca z matematykiem Murrayem pozwoliła na stworzenie modeli matematycznych, które prognozują nastawienie małżonków w przyszłych interakcjach na podstawie ich obecnego nastroju i wpływu, jaki mają na siebie nawzajem. Odkryli, że negatywne nastawienie w rozmowie może zwiększyć ryzyko rozwodu o 90 proc.

Przeczytaj także:

Podstawowe znaczenie w udanych związkach ma balans między dozą bliskości i empatii, nawet w obliczu naturalnego przesycenia czy stanu podwyższonego zagrożenia. Przede wszystkim udany związek to dobry punkt wyjścia dla naszych dzieci, ponieważ dodatkowo dzieci przejmują nieświadomie wzorce zachowań z obserwacji relacji rodziców, co może wpłynąć na ich sposoby radzenia sobie w swoich późniejszych związkach. Utrzymanie dobrej relacji przez lata prowadzi do wzrostu prawdopodobieństwa zbudowania trwałego, szczęśliwego związku, ale także uczy cywilizowanego rozstania, jeżeli to konieczne. Wiedzieć o tym, jak w zgodzie rozstać się z partnerem, to nie lada umiejętność.

Matematyka jako narzędzie do zrozumienia i pielęgnowania miłości

Zmieniając sposób postrzegania świata i koncentrując się na budowaniu lepszego związku, pary mogą uniknąć pułapek nieuchronnie prowadzących do rozpadu relacji. Nad związkiem trzeba nieustannie pracować, a wartością samą w sobie jest dążenie do tworzenia lepszej relacji, w której obie strony czują się szczęśliwe i spełnione.

Hannah Fry podkreślała znaczenie matematyki w zrozumieniu natury i zachowań ludzkich, a nawet w miłości, opisując równania i symbole jako głos natury, który odkrywa jej ogromny urodzaj i oszałamiającą prostotę. To podejście, ugruntowane przez odkrycia Galileusza, który matematykę uznawał za alfabet stworzony przez Boga do opisu wszechświata, zakłada, że dla trwałości miłości nie wystarczy samo uczucie. Wymaga ono również logicznego myślenia i dostrzegania schematów i równań, nie tylko w książkach, ale i w życiu codziennym, zwłaszcza w związkach.

W Instytucie Gottmana pary na krawędzi rozwodu są badane z dokładnością przypominającą procedury stosowane wobec kosmonautów przed startem. Emocje partnerów, przetwarzane przez skomplikowane wzory matematyczne, tworzą unikatowy wzorzec interakcji nazywany „DNA małżeństwa”. Na tej podstawie wystawiana jest prognoza trwałości związku, która okazuje się niezwykle trafna – jej skuteczność sięga 94 proc. Gottman z dumą informuje, że aż 70 proc. par, które zastosowały się do zaleceń jego instytutu, rezygnuje z rozwodu i wreszcie odnajduje drogę do długiego oraz szczęśliwego życia razem. To najlepiej dowodzi, że matematyka może wspierać miłość.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *