Po pięćdziesiątce i z pasją do biznesu. Krzysztof Jabłoński to człowiek, który inspiruje

Krzysztof Jabłoński

Gdzie jest powiedziane, że po przekroczeniu pięćdziesiątki życie zawodowe musi być monotonne i nudne? Nigdzie, ponieważ wcale nie musi takie być. Są ludzie, którzy zamiast poddać się stereotypom o kapciach i oczekiwaniu na emeryturę, wybierają nowe ścieżki kariery. Tak jak przedsiębiorca Krzysztof Jabłoński.

Lista „50 po 50”

Forbes stworzył listę „50 po 50”, która może posłużyć za inspirację dla osób zastanawiających się, czy po pięćdziesiątce warto jeszcze podejmować jakiekolwiek radykalne zmiany w życiu. Do stworzenia listy zaproszono ekspertów z różnych dziedzin biznesu. Ideą listy jest pokazanie, że z wiedzą popartą doświadczeniem można dokonać wielkich rzeczy w życiu i biznesie niezależnie od wieku.

Pasja do biznesu

W kontekście inspirującej dyskusji warto zwrócić uwagę na doświadczenie Krzysztofa Jabłońskiego. Sprzedał on firmę, Korona Candles, niemieckiej grupie Gala Kerzen. Miał w spółce mniejszościowy pakiet akcji i został przegłosowany przez niemieckich współudziałowców. Nie chciał się zadłużać, dlatego nie skorzystał z prawa pierwokupu. Miał wtedy 59 lat.

Krzysztof Jabłoński przez ponad dwie dekady rozwijał biznes w branży świec zapachowych. Produkował je dla gigantów takich jak IKEA. Gdy w 2018 roku postanowił sprzedać firmę niemieckiemu inwestorowi, wielu myślało, że odejdzie na zasłużony odpoczynek. „Teraz to sobie będziesz latał po świecie” – słyszał. Jednak podobnie jak jego ojciec, deweloper, Jabłoński nie mógł siedzieć bezczynnie. Potrzebował nowego wyzwania.

Korona Candles

Rynek ślubny – nowe pole do popisu

W samolocie przeczytał wywiad, który zainspirował go, by zbadać potencjał rynku ślubnego. Jego żona, Izabela Janachowska, była już związana z branżą ślubną; prowadziła programy telewizyjne na ten temat i miała własny blog. Zamiast cieszyć się beztroskim życiem, postanowił więc zostać „aniołem biznesu” swojej żony. Zainspirowany wartością rynku wynoszącą około 7 mld zł rozpoczął nową przygodę.

Krzysztof nie chciał zakładać start-upu. Wolał przejąć już istniejącą firmę. Jednak pierwsze próby nie przyniosły sukcesu. Pewne firmy były niechętne do sprzedaży, a inne proponowały astronomiczne ceny. Wtedy zdecydował: „Zrobimy to samo, co oni, tylko lepiej”. Ale droga do sukcesu była długa i wyboista. Największym wyzwaniem okazało się znalezienie odpowiednich ludzi. Starał się zatrudnić najlepszych. Droga do tego była bardzo wyboista, złożona z braku doświadczenia i kwalifikacji wśród dostępnych kandydatów.

Wizja przyszłości i ciągła adaptacja

Krzysztof i Izabela nie ograniczyli się do branży ślubnej. Ich firma stała się jednym z największych portali ślubnych w Polsce, oferując także produkty z kategorii „Party & Wedding”. Chociaż liczba ślubów w Polsce spada, wydatki na nie rosną. To, co się dzieje po ślubie, stało się ich nową niszą – baby shower, chrzest, urodziny, komunia, studniówka. Chcą zostać ślubno-imprezową „Zarą” i oferować produkty zgodne z najnowszymi trendami i na kieszeń każdego klienta.

– Pracować z bliską osobą nie jest łatwo. Byłem w związku, gdzie razem pracowaliśmy w jednym biurze przez cały dzień – taki model jest dla relacji zabójczy. Ale z Izą mamy inny model. Ja zajmuję się biznesową stroną firmy: budżetowaniem, strategią, wizją. Iza jest twórcza: skupia się na marketingu i kreatywności. Spotykamy się w biurze, ale ona częściej pracuje zdalnie lub na planie. Dzięki temu, gdy wracamy do domu, mamy wiele innych tematów do rozmowy – mówi Jabłoński.

W jakim miejscu teraz jest ich firma?

– Firma ma przychody rzędu kilkunastu milionów złotych rocznie. W tym roku nie jesteśmy jeszcze rentowni, ale naszym celem na 2024 rok jest osiągnąć dodatnią EBITDA (zysk operacyjny przed odliczeniem odsetek od oprocentowanych zobowiązań, podatków oraz amortyzacji – przyp. red.) – tłumaczy Jabłoński w wywiadzie dla Forbesa.

Izabela Janachowska

Izabela Janachowska, żona Krzysztofa Jabłońskiego

Co składa się na ich biznes? Jest nim m.in. redakcja internetowa, Concept Store w Warszawie i marketplace, który zyskuje popularność od 2021 roku. W rzeczywistości stają się firmą technologiczną. Concept Store pozwala im zrozumieć, czego potrzebuje rynek, podczas gdy w marketplace’u dążą do zdobycia miliona użytkowników miesięcznie – obecnie mają ich 350 tys.

Co dalej? Chcą dominować w branży eventowej, nie tylko ślubnej. Mierzą w kilkaset milionów złotych obrotów. Chcą rozwijać się międzynarodowo, zwłaszcza tam, gdzie jest silna Polonia. Ale przed ekspansją zamierzają wzmocnić swoją pozycję w Polsce.

Refleksje na temat biznesu i przyszłości

Zapytany o przyszłe plany, Jabłoński mówi, że zamierza przekształcić firmę w spółkę akcyjną. Chce, aby jego żona została w zarządzie. On zasiądzie w radzie nadzorczej. Chociaż myśli o spędzaniu więcej czasu w Dubaju i grze w golfa, nie zamierza „przechodzić na emeryturę”.

Ostatecznie, nawet w wieku 64 lat, chce inspirować. Chce pokazać, że można stworzyć coś nowoczesnego, będąc po pięćdziesiątce, a nawet po sześćdziesiątce. Ceni sobie współpracę z młodszym pokoleniem i uważa, że prawdziwy sukces w biznesie polega na tworzeniu czegoś nowego dla klienta, dbaniu o niego i budowaniu długotrwałych relacji.

Źródło zdjęć:

Fot. główne: otrabalhosocomecou.macae.rj.gov.br,

Fot. 1: Korona Candles S.A. – Kariera / LinkedIn,

Fot. 2: autorstwa Wedding dream – Praca własna, CC BY-SA 4.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=134680837.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *