Ferdinand Porsche. Wizjoner, który zmotoryzował świat

Ferdinand Porsche

Porsche to dziś marka doskonale rozpoznawalna globalnie. Powszechnie wiadomo, że ojcem sukcesu jest genialny inżynier, od nazwiska którego firma wzięła nazwę. Ale niewiele osób zdaje sobie sprawę, że swój biznes rozpoczął on dość późno – po pięćdziesiątce. Ferdinand Porsche to kolejna osoba przełamująca wiekowe konwenanse. 

Z zamiłowania do techniki

Ferdinand Porsche urodził się w 1875 roku w Maffersdorfie na Austro-Węgrzech. Był synem mistrza blacharskiego i od najmłodszych lat interesował się zaawansowaną techniką. Początkowym wyraźnym przejawem jego geniuszu było zaprojektowanie i wykonanie domowej instalacji elektrycznej. Po zdobyciu podstaw edukacji zaczął studiować na Politechnice Wiedeńskiej, gdzie bliżej poznał struktury silników. Pierwszy samochód według własnego patentu opierającego się na silnikach elektrycznych w piastach zbudował, nie ukończywszy trzydziestki. Oficjalne zaprezentowanie auta w 1900 roku na paryskiej wystawie było pierwszym krokiem Ferdinanda na drodze do międzynarodowej sławy.

Porsche wiedział, że w odniesieniu sukcesu pomoże mu sport. Startował w zawodach motoryzacyjnych. Jego wyczyny szybko dostrzegli producenci samochodów. W 1905 roku został zatrudniony w austriackiej filii zakładów Daimlera na stanowisku dyrektora technicznego. Z mniejszym i większym uznaniem kontynuował karierę. Punktem przełomowym było wyprodukowanie mercedesa S, którego projekt powstał na desce kreślarskiej Ferdinanda. Tzw. „białe słonie” okazały się rynkowym strzałem w dziesiątkę.

Ferdinand Porsche

Mimo ogromnej pomysłowości konstruktora zarząd nie akceptował wszystkich jego planów. Daimler-Benz chciał uchodzić za wytwórcę pojazdów luksusowych, stąd też nie był zainteresowany produkcją tańszych aut z szerokim dostępem dla społeczeństwa. Niezrozumiany Porsche odszedł z firmy i zaczął pracować dla Steyra.

Narodziny legendy

Wkrótce sytuacja gospodarcza znacznie się pogorszyła, w wyniku czego Steyra wykupił Daimler-Benz. To uwikłało Ferdinanda w niekomfortowe okoliczności. W jego głowie od pewnego czasu kiełkowała myśl o założeniu firmy. I właśnie ten moment uznał za kluczowy. Biznes rozpoczął na przełomie 1930/1931 roku, gdy miał ponad 50 lat. Zespół skompletował z najlepszej kadry inżynierów oraz innych specjalistów, z którymi współpracował w fabrykach. Oprócz Ferdinanda ścisłe kierownictwo firmy objęli Anton Piëch i Adolf Rosenberger, odpowiedzialny za finansową stronę przedsięwzięcia. Głównym inżynierem został Karl Rabe.

Pierwszym znacznym kontraktem, nad jakim przyszło im pracować w biurze przy Kronenstrasse, było opracowanie nowego samochodu dla Wanderera. W firmie przyjęto zasadę, by numerować zlecenia. Żeby wyglądać poważniej w oczach potencjalnych kontrahentów, Porsche uciekł się do pewnej sztuczki. Pierwszy projekt opatrzył „7”. Z czasem firma zaczęła współdziałać z NSU i przyjęła zlecenie od Auto Uniona na opracowanie modelu pojazdu wyścigowego. Zastosowano w nim rewolucyjne wówczas rozwiązanie polegające na centralnym umieszczeniu silnika.

Niechlubna współpraca

53-letni Ferdinand prężnie rozwijał biznes. Jedną z jego największych szans jako przedsiębiorcy, a później historią, która okryła go złą chwałą, była współpraca z będącym przy władzy Adolfem Hitlerem. Dyktator cenił umiejętności inżyniera, dlatego zlecił, by Porsche wraz z zespołem zaprojektował samochód, którym nie był zainteresowany Daimler-Benz. Auto dostępne dla ludu. Pojazd miał być czteroosobowy, spalać nie więcej niż 10 litrów benzyny na 100 kilometrów i kosztować maksymalnie około 1000 marek. Tak w latach 30. w Stuttgarcie w przydomowym garażu rodziny Porsche powstał projekt garbusa (początkowo znanego jako KdF Wagen; produkowanego pod emblematem Volkswagena).

Garbus

Porsche uchodził za osobę bardzo naiwną politycznie. Twierdził, że prowadzenie wojny przez Niemców byłoby nielogiczne, gdyż ich gospodarka obronnie wychodziła z kryzysu. Podczas podróży po Ameryce i zgłębiania technologii masowej produkcji aut nie zdołał przekonać przeczuwającego wojnę Forda do odwiedzin Europy. Kiedy konflikt zbrojny wybuchł, Porsche został przewodniczącym instytucji odpowiedzialnej za projektowanie i budowę czołgów na potrzeby niemieckiej armii.

Biuro przeniesiono ze Stuttgartu do austriackiego Gmünd, gdyż dotychczasowa siedziba była narażona na zniszczenie w wyniku wzmożonych bombardowań. Po zakończeniu działań wojennych załoga zakładu znalazła się w niewoli alianckiej. Szczególnie długo więziono Ferdinanda oraz Antona Piëcha, którzy wchodzili w skład zarządu zakładów Volkswagena. Zwłaszcza Francuzi oskarżali ich o wykorzystywanie pracowników przymusowych. Legendę opatrzoną nazwiskiem Porsche zaczął odbudować będący na wolności Ferry.

Pierwsze modele po wojnie

Firma stopniowo zaczęła przyzwyczajać się do powojennej rzeczywistości. Powstał sportowy prototyp 356, a Ferdinand Porsche w międzyczasie został zwolniony z aresztu. W związku z niekorzystnym biznesowo położeniem alpejskiej miejscowości Ferry zdecydował o przeniesieniu fabryki z powrotem do Stuttgartu, który nawet mimo zniszczeń był bardziej sprzyjający przedsiębiorczości.

Porsche

Teren, na którym pierwotnie mieściły się zakłady Porsche, był zajęty przez wojska amerykańskie. Udało się jednak wydzierżawić część zakładów karoseryjnych Reuttera i wznowić produkcję modelu 356. Przełom lat 40 i 50 obfitował w wydarzenia o niezwykłej wadze dla przyszłości firmy. Podpisano m.in. istotny kontrakt z Volkswagenem. Jego postanowienia objęły ustanowienie firmy Porsche jako doradcy zakładów z Wolfsburga i uiszczanie przez wspomniane zakłady opłaty licencyjnej od każdego sprzedanego garbusa. Równie istotne było uzyskanie stałego zaopatrzenia w części niezbędne do produkcji modelu 356.

Z czasem Porsche nawiązał współpracę ze znaczącym dealerem samochodów Maxem Hofmannem. Od tej pory firma znów mogła cieszyć się uznaniem i zainteresowaniem nowych klientów, popularność podbudowując sławą płynącą z wyścigów samochodowych, w tym zwycięstw Jamesa Deana jeżdżącego modelem porsche 550.

Śmierć Ferdinanda

Kilka lat po wojnie stabilność firmy została zachwiana. Ferdinand Porsche zmarł 30 stycznia 1951 roku. Od tej pory zarządzanie motoryzacyjnym gigantem spadło na Ferry’ego. Lata praktyki i biznesowego wyczucia nabrane u boku wybitnego inżyniera pozwoliły dalej rozwijać firmę. Kierowcy wyścigowi, jeżdżąc porsche, odnosili kolejne sukcesy. 16 października 1961 roku Porsche położyło kamień węgielny pod zakłady eksperymentalno-rozwojowe w Weissach. W 1962 roku z linii montażowej zjechało 50 tys. aut sygnowanych jako porsche. W 1964 roku wcielono do firmy zakłady karoseryjne Reuttera. Tak historia rozrastała się przez kolejne lata. Współcześnie właścicielem spółki Porsche jest Volkswagen. Firma zatrudnia około 35 tys. pracowników, a roczna produkcja sięga 300 tys. aut.

Fot.: Materiały prasowe

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *