Melchior Wańkowicz Patronem Roku 2024

Melchior Wańkowicz

Melchior Wańkowicz, którego talent literacki i dziennikarski uznawany jest za jeden z najjaśniejszych punktów w polskiej historii literatury, w tym roku zostaje postacią wyjątkowo uhonorowaną. W 2024 roku, w pięćdziesiątą rocznicę odejścia Wańkowicza, Sejm RP postanowił uczcić jego pamięć i pamięć jego twórczości, nadając mu tytuł Patrona Roku.

Od Hłaski do Wańkowicza

Tradycyjnie, każdego roku parlament wyłania osobistości, które swoim wkładem w kulturę i historię Polski zasłużyły na szczególne wyróżnienie. Wśród wybranych na rok 2024 znaleźli się m.in. Marek Hłasko, arcybiskup Antoni Baraniak, Romuald Traugutt, Wincenty Witos, Kazimierz Wierzyński, Rodzina Ulmów, Zygmunt Miłkowski, Polskie Olimpijczyki oraz Melchior Wańkowicz, którego dorobek jest fundamentem polskiego reportażu.

Melchior Wańkowicz przyszedł na świat 10 stycznia 1892 roku w Kałużycach, malowniczej wsi niedaleko Mińska. Był najmłodszym dzieckiem w rodzinie. Jego ojciec, również noszący imię Melchior, był uczestnikiem powstania styczniowego, a po jego upadku został wygnany na Syberię, gdzie zmarł, gdy syn miał zaledwie dwa miesiące. Matka Melchiora zmarła, gdy ten miał trzy lata, a opiekę nad nim przejęła babcia, u której dorastał w Nowotrzebach na Kowieńszczyźnie.

W polityce

Podczas edukacji w warszawskim gimnazjum, które obecnie nosi imię Jana Zamoyskiego, przyszły pisarz odkrył swoje polityczne zainteresowania. Angażował się w działania strajkowe i był częścią tajnej organizacji młodzieżowej „Przyszłość”, znanej również jako „Pet”. Ta organizacja działająca pod egidą Ligi Narodowej była miejscem, w którym Wańkowicz pełnił funkcję sekretarza generalnego i aktywnie uczestniczył w różnych inicjatywach. Jego zaangażowanie polityczne doprowadziło do trzymiesięcznego aresztowania w 1911 roku po incydencie z łamistrajkiem.

Wańkowicz studiował prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 1914 został powołany do wojska rosyjskiego, skąd udało mu się zwolnić na podstawie sfałszowanego świadectwa zdrowia. W czasach I wojny światowej był pełnomocnikiem Centralnego Komitetu Obywatelskiego Królestwa Polskiego do ewakuacji Polaków z terenów Rosji. W czasie wojny – w 1916 roku – Wańkowicz ożenił się z Zofią z Małagowskich, koleżanką z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Z Zofią miał dwie córki: Krystynę i Martę. Ich związek trwał nieprzerwanie aż do śmierci Zofii w 1969 roku.

Pasja do słowa pisanego rozkwitła u Wańkowicza jeszcze w szkolnych latach. Pierwsze literackie kroki stawiał na łamach „Osy”, szkolnego czasopisma, a później także w „Aaaachu”. Jednak to dopiero współpraca z podziemnym pismem „Wici”, dla którego pisał pod pseudonimem Jerzy Łużyc, w tym wywiad z Romanem Dmowskim, na poważnie naznaczyła początek jego dziennikarskiej ścieżki kariery.

Melchior Wańkowicz

W latach 1917–1918 Wańkowicz zdecydował się na służbę wojskową, wstępując do I Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Józefa Dowbora-Muśnickiego.

Od propagandy po literaturę w służbie niepodległej Polski

Melchior Wańkowicz po odzyskaniu przez Polskę niepodległości zaangażował się w działalność Towarzystwa Straży Kresowej, gdzie w 1921 roku objął odpowiedzialność za prasę i propagandę. Jego zadaniem było zarządzanie wydawnictwem 24 czasopism, w tym pięciu dzienników w sześciu językach, a także nadzorowanie księgarni i drukarni. Wańkowicz był również autorem broszur propagandowych. Jego doświadczenia z wojny polsko-radzieckiej na Kresach Wschodnich, za które otrzymał Krzyż Walecznych, zaowocowały książką „Szpital w Cichiniczach”, która stała się inspiracją do powstania filmu „Wrota Europy”. Po ukończeniu studiów na Uniwersytecie Warszawskim w 1923 roku Wańkowicz objął stanowisko kierownika Wydziału Prasowego w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych. Po trzech latach postanowił poświęcić się wyłącznie pracy wydawniczej i literackiej.

W okresie międzywojennym poświęcił się twórczości i kierował wydawnictwem „Rój”, które wkrótce urosło do miana jednego z największych w Polsce. To dzięki niemu polscy czytelnicy mieli okazję poznać twórczość takich autorów jak André Malraux, Thomas Mann czy Marcel Proust. Wańkowicz był również aktywny w prasie. Publikował w takich tytułach jak „Kurier Warszawski” czy „Wiadomości Literackie”. W latach 30. angażował się w działania reklamowe, a jego reportaże z podróży zagranicznych i książki cieszyły się popularnością aż do końca XX wieku.

24 września 1939 roku Wańkowiczowi udało się wyjechać do Rumunii. Tam szybko rozpoczął działalność i pracę w środowisku powrześniowej polskiej emigracji: wygłaszał odczyty, pisał artykuły, publikował pod pseudonimami w ukazujących się w Bukareszcie „Kurierze Polskim” i „Dzienniku Polskim”. Na łamach „Dziennika” ogłosił między innymi w 1940 roku cykl „Na tułaczkę…”.

Reportaże z wojny

Co ważne, pisarz Melchior Wańkowicz, znany ze swojego niezwykłego dorobku pisarskiego, był nie tylko mistrzem opowieści reportażowej, ale również cenionym korespondentem. Ściśle rzecz biorąc, pracował jako korespondent wojenny. W czasie II wojny światowej poświęcił wiele swoich książek wydarzeniom wojennym, w tym słynnej Bitwie pod Monte Cassino, gdzie relacjonował działania II Korpusu Polskiego gen. Władysława Andersa i stał się w ten sposób głosem polskich żołnierzy i ich niezłomnego ducha.

Jak się tam znalazł? Wraz z wybuchem II wojny światowej Wańkowicz znalazł się w Warszawskiej Brygadzie Pancerno-Motorowej, jednak obawiając się aresztowania, uciekł do Rumunii. Tam, pod pseudonimem Jerzy Łużyc, wydał książkę „Te pierwsze walki”. Ewakuowany przez Brytyjczyków na Cypr, a następnie do Palestyny, od 1943 roku był korespondentem wojennym II Korpusu. W maju 1944 roku brał udział w bitwie o Monte Cassino, za co ponownie został odznaczony Krzyżem Walecznych.

Wańkowicz poświęcił się również opisywaniu zmieniającej się rzeczywistości Polski, czego efektem są liczne reportaże i eseje odzwierciedlające życie społeczne i polityczne tamtych czasów. Jego książki, jak „Ziele na kraterze” czy „Szczenięce lata”, wciąż inspirują kolejne pokolenia czytelników. Ważną pozycją w dorobku pisarza jest pięciotomowy „Koniec świata szwoleżerów”, w którym przedstawił dalsze losy bohaterów wojen napoleońskich z „Kozietulskiego i innych”: Wincentego Krasińskiego, Tomasza Łubieńskiego i Walentego Zwierkowskiego.

Po zakończeniu działań wojennych Wańkowicz nie wrócił od razu do kraju, lecz osiadł najpierw we Włoszech, a potem w Londynie, gdzie dołączyła do niego rodzina. Ta została tragiczne naznaczona wojną – starsza córka Wańkowicza zginęła w powstaniu warszawskim. Mimo to Wańkowicz kontynuował swoją twórczość dziennikarską i literacką. W 1956 roku przyjął obywatelstwo amerykańskie, a rok później wznowił współpracę z polską prasą. Do Polski powrócił w okresie „odwilży” w 1957 roku. Jego protest przeciwko polityce kulturalnej PRL-u, m.in. przeciwko cenzurze, wyrażony poprzez podpisanie „Listu 34”, naraził go na kilkutygodniowy areszt i proces sądowy.

Melchior Wańkowicz jako korespondent wojenny

Oskarżono go o to, że przekazuje za granicę materiały godzące w Polskę i współpracuje z Radiem Wolna Europa. Wańkowiczowi wytoczono proces i skazano go na trzy lata więzienia. W procesie przeciwko pisarzowi zeznawał Kazimierz Koźniewski, niegdyś narzeczony córki Wańkowicza, wieloletni przyjaciel domu i, jak się okazało – współpracownik UB. Wańkowicz w areszcie spędził pięć tygodni. Władze chciały, aby pisarz zwrócił się z prośbą o ułaskawienie. Kiedy tak się nie stało, wstrzymano wykonanie wyroku ze względu na wiek i stan zdrowia aresztanta.

„Cukier krzepi” i „Lotem bliżej”

Twórczość Wańkowicza cechuje się erudycją i anegdotycznym stylem, a zarazem porusza istotne tematy i wydarzenia nasycone przekazem wartościowych treści. Jego książki, pełne barwnych opisów i osobistych przemyśleń, przekraczają granice gatunków literackich. Sam autor określał je mianem literatury faktu. Sejm, uznając go za jednego z najwybitniejszych polskich dziennikarzy, podkreślił jego niezłomność, odwagę i przenikliwość, które do dziś są wzorem dziennikarstwa.

popiersie Wańkowicza

Nie wszyscy wiedzą, że Wańkowicz to także twórca słynnych sloganów reklamowych. To on wymyślił znane hasło „Cukier krzepi”, które przeszło do historii polskiej reklamy, a także slogan Polskich Linii Lotniczych LOT – „Lotem bliżej”.

Melchior Wańkowicz zmarł w Warszawie, 10 września 1974 roku. Do końca był niepokorny. Władze zaproponowały jego córce pochowanie ojca na koszt państwa. Ta jednak odmówiła, zgodnie z wolą pisarza, który przed śmiercią powiedział: „Nie życzę sobie, by oni fotografowali się nad moją trumną”.

Fot. Wikipedia

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *