Filmy romantyczne na Netflixie. Te produkcje warto obejrzeć

filmy romantyczne

Przyroda budzi się ze snu zimowego. Śpiew ptaków i pierwsze pąki na drzewach to znaki, że wiosna zawitała do nas na dobre. Czy istnieje lepszy czas na zanurzenie się w świat filmów pełnych uczuć? Dla tych z Was, którzy chcą emocji, śmiechu i szczypty romantyzmu, mamy kilka propozycji. Możecie je oglądać we dwoje lub w samotności, przy okazji ciesząc się wiosenną aurą.

Netflix to platforma streamingowa znająca się na romantycznych historiach, gotowych umilać każdy dzień.

Nic na siłę

Zacznijmy od filmu „Nic na siłę”, który podzielił widzów, ale mimo to skradł serca wielu użytkowników platformy. Opowiada o Oliwce, ambitnej szefowej kuchni z wielkiego miasta, której życie zmienia się w momencie, gdy dziewczyna dowiaduje się o śmierci babci na Podlasiu. Historia nabiera tempa, gdy okazuje się, że to tylko pretekst, by Oliwka wróciła do rodzinnych stron i pomogła uratować rodzinne gospodarstwo. Przed nią piętrzy się wyzwanie nauki hodowli zwierząt i produkcji lokalnego sera. W tej przygodzie wspiera ją Kuba, miejscowy rolnik, który ma swoje tajemnice. W filmie zobaczymy m.in. dobrze znany duet Artura Barcisia z Cezarym Żakiem.

Narzeczony mimo woli

„Narzeczony mimo woli” to propozycja, która rozśmieszy nawet największego ponuraka. Sandra Bullock wciela się w tej produkcji w Margaret Tate, ambitną Kanadyjkę, która stoi na czele nowojorskiego wydawnictwa. Jej życie toczy się bez zakłóceń, dopóki nie nadciąga groźba deportacji z powodu zaniedbań wizowych. Margaret, zdesperowana by pozostać w USA, decyduje się na ślub z własnym asystentem, który – delikatnie mówiąc – nie darzy jej sympatią. Zmuszony przez okoliczności Andrew zabiera swoją przełożoną na Alaskę, aby przedstawić ją swojej rodzinie. To, co tam się wydarzy, to mieszanka komediowych sytuacji gwarantujących świetną zabawę.

Purpurowe serca

Czy lubicie czasem uronić łzę przy romantycznym filmie? Netflix ma w swojej ofercie perełki, które potrafią poruszyć serce. Weźmy na przykład „Purpurowe serca”, czyli film, który niegdyś podbił serca widzów i przez wiele tygodni gościł w czołówce najchętniej oglądanych produkcji. Opowiada on o Cassie, granej przez Sofię Carson, która marzy o karierze piosenkarki, ale zmaga się z chorobą i brakiem ubezpieczenia zdrowotnego. Z kolei Luke, w którego wcielił się Nicholas Galitzine, to żołnierz mający problem z długami. Ich drogi krzyżują się w momencie, gdy bohaterowie postanawiają zawrzeć małżeństwo z korzyści – ona potrzebuje ubezpieczenia, on pieniędzy. Ale jak to bywa w filmach, granica między umową a prawdziwymi uczuciami zaczyna się zacierać. Film powstał na podstawie książki Tess Wakefield.

P.S. Kocham cię

Jeśli szukacie czegoś, co jeszcze bardziej poruszy Wasze serca, to „P.S. Kocham cię” będzie strzałem w dziesiątkę. Film, z Gerardem Butlerem i Hilary Swank w rolach głównych, oparto na powieści Cecelii Ahern. Holly i Gerry to para, która zna się od dzieciństwa i są dla siebie wszystkim. Kiedy Gerry odchodzi, Holly musi nauczyć się żyć na nowo. Pomagają jej w tym listy od zmarłego męża. To one przeprowadzą ją przez proces żałoby i odkrywania życia na nowo. Każdy list kończy się słowami „P.S. Kocham cię”. To film, podczas oglądania którego łzy napływają do oczu.

Dziennik Bridget Jones

Przechodząc do kolejnego filmowego klasyka, „Dziennika Bridget Jones”, nie sposób nie wspomnieć, że ten tytuł wśród miłośników romansów z pewnością znajduje się na liście ulubionych. Bridget, w którą wciela się Renée Zellweger, to trzydziestodwuletnia londyńska singielka, której życie uczuciowe nie układa się najlepiej. W noworocznym postanowieniu zapisuje w dzienniku swoje perypetie, w tym nieudane relacje z mężczyznami i walkę z nadwagą. Mimo postanowień bohaterka wpada w wir romansu z szefem, Danielem Cleaverem, granym przez Hugh Granta, a jednocześnie jej matka próbuje ją wyswatać z pozornie nudnym Markiem, za którego postać odpowiada Colin Firth. Bridget staje przed wyborem, który z panów skradnie jej serce.

Pod słońcem Toskanii

Jeśli szukacie czegoś z nutą włoskiego słońca, w Wasz gust powinno trafić „Pod słońcem Toskanii”. Film oparty na autobiograficznej książce Frances Mayes opowiada o Frances, pisarce w kryzysie po rozwodzie. Przyjaciółka daje jej bilet do Toskanii, gdzie Frances ma spędzić 10 dni. Zamiast odpoczynku, Frances pod wpływem impulsu kupuje zaniedbaną willę, co zapoczątkowuje nowy rozdział w jej życiu. Odnawia dom, odkrywa włoskie smaki, zaprzyjaźnia się z sąsiadami i, co najważniejsze, spotyka przystojnego Marcello.

Fot. kadr z filmu „P.S. Kocham cię”

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *