Freud oczami Hopkinsa – znany aktor wcielił się w legendę psychoanalizy

Anthony Hopkins

Anthony Hopkins, który już dawno przekroczył osiemdziesiątkę, nadal zaskakuje swoim zaangażowaniem w aktorstwo. Wcielił się w tytułową postać w najnowszym filmie Matta Browna „Ostatnia sesja Freuda”, który w grudniu miał swoją premierę w Stanach Zjednoczonych.

Hopkins w roli głównej

Laureat Oscara Anthony Hopkins, znany z ról w m.in. „Milczeniu owiec” i „Ojcu”, w tym roku będzie świętował 87 urodziny, jednak nie zamierza rezygnować z aktorstwa. Ostatnio zagrał w filmach „Armageddon Time” Jamesa Graya i „Syn” Floriana Zellera, a także wcielił się w postać Nicholasa Wintona, zwanego „brytyjskim Schindlerem”, w filmie „One life”. Winton, niegdyś zorganizował transport dzieci z Czech podczas II wojny światowej, a jego heroizm doceniony został przez królową Elżbietę II, która nadała mu tytuł szlachecki w 2002 roku.

Sigmund Freud

Oprócz tej roli, Hopkins przyjął także wyzwanie zagrania Zygmunta Freuda, austriackiego lekarza i twórcy psychoanalizy. Pomimo kontrowersji wokół Freudowskich teorii, które niektórzy krytykują za brak naukowego rygoryzmu, prace Freuda nadal wpływają na filozofię, sztukę i naukę, eksplorując skomplikowane relacje między świadomym a podświadomym zachowaniem.

Fikcyjne spotkanie Freuda z Lewisem

W produkcji Matta Browna, zatytułowanej „Freud’s Last Session”, zobaczymy fikcyjne spotkanie ojca psychoanalizy z C.S. Lewisem, znanym m.in. z „Opowieści z Narnii”, którego postać ożywił Matthew Goode. Na ekranie obserwujemy, jak obaj panowie prowadzą dyskusję na temat tak istotnych kwestii jak wiara w Boga, zbliżający się konflikt światowy oraz losy ludzkości.

„Freud’s Last Session” to film zainspirowany sztuką teatralną Marka St. Germaina oraz książką „The Question of God” autorstwa Armanda Nicholiego. Zamiast tradycyjnej biografii, film przedstawia spotkanie umysłów dwóch wybitnych myślicieli – Zygmunta Freuda i C.S. Lewisa.

Na tle wojny

W tle wybuchu II wojny światowej, obaj panowie zanurzają się w głębokie rozważania na temat istnienia Boga, analizując związki między nauką, religią, wiarą i logiką. Mimo różnic w poglądach, starają się szanować swoje argumenty, a film obnaża ich intelektualną walkę, jednocześnie dotykając uniwersalnej kwestii ludzkiej kondycji w obliczu śmierci.

Hopkins o warsztacie

Anthony Hopkins podzielił się swoim podejściem do pracy nad postacią Freuda. Zamiast zagłębiać się w biograficzne szczegóły, co było jego zwyczajem w młodości, wybrał inną ścieżkę. Zwrócił uwagę, że nadmiar informacji może wprowadzić zamieszanie i odwrócić uwagę od istoty roli. Hopkins koncentruje się na scenariuszu i dialogach, starając się zrobić wszystko, aby odnaleźć emocje ukryte w słowach.

W wywiadzie dla agencji Reuters Hopkins podkreślił, że kluczowe dla niego było ożywienie dialogu poprzez dynamiczne sceny. Aktor uważa, że zwykła wymiana zdań na temat Boga mogłaby szybko znudzić publiczność. Dlatego ważne było, aby postacie nie tylko rozmawiały, ale również były w ruchu i to w połączeniu ze zmieniającą się scenografią.

Na tę chwilę nie jest jeszcze znana data premiery filmu w Polsce.

Fot. Wikipedia

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *