Pamela Anderson buntuje się przeciw wszechobecnej pogoni za młodością

Pamela Anderson

Pamela Anderson, znana wszystkim z „Słonecznego patrolu”, zaskoczyła publiczność podczas paryskiego tygodnia mody swoim naturalnym wyglądem. Aktorka zdecydowała się na ten krok, aby wyrazić swój sprzeciw wobec ciągłej presji społecznej na punkcie kultu młodości.

Pamela Anderson – Słoneczny patrol” i nie tylko

Pamela Anderson urodziła się 1 lipca 1967 w Ladysmith w kanadyjskiej prowincji British Columbia. W 1985 ukończyła szkołę średnią Highland w Comox. Trzy lata później przeniosła się do Vancouver i podjęła pracę jako instruktorka fitness. Jej kariera rozpoczęła się w bardzo nietypowy sposób, gdy latem 1989 roku wybrała się ze znajomymi na mecz futbolowy. Podczas meczu na stadionie w Vancouver zupełnie przypadkiem wyłapała ją kamera filmująca publiczność. Fachowcy od razu dostrzegli, że jest bardzo fotogeniczna. Karierę modelki zaczęła od sesji dla Playboya.

Tak Pamela Anderson, znana przede wszystkim z roli ratowniczki Casey Jean C.J. Parker w serialu „Słoneczny patrol”, stała się ikoną lat 90. Zwykłe pójście na mecz futbolu kanadyjskiego zmieniło się dla niej w rolę, która przyniosła dziewczynie międzynarodową sławę. Poza Słonecznym patrolem” Anderson wystąpiła również w wielu innych produkcjach filmowych i telewizyjnych, w tym w Barb Wire”. Pomimo chłodnego przyjęcia niektórych swoich projektów Pamela nie przestawała być obecna w mediach, przez co jej życie prywatne, w tym małżeństwo z muzykiem Tommy Lee, często uchodziło za przedmiot zainteresowania publiczności.

Pamela Anderson

Po sukcesie „Słonecznego patrolu” ambitna blondynka nie spoczęła na laurach. W 1996 roku wystąpiła w kinowej komedii akcji „Żyleta” (Barb Wire), jednak ten film okazał się klapą. Dwa lata później ruszyła produkcja autorskiego serialu Pameli Anderson, pt. „VIP”. Ten format również spotkał się z chłodnym przyjęciem i ostrą krytyką. Mimo to serial doczekał się aż czterech sezonów, zanim zdjęto go z anteny w 2002. 12 maja 2004 Anderson przyjęła amerykańskie obywatelstwo, jednocześnie zachowując dotychczasowe obywatelstwo kanadyjskie. Chciała w ten sposób ułatwić swoim rodzicom uzyskanie tzw. zielonej karty.

Kanadyjska aktorka Pamela Anderson, znana z roli w „Słonecznym Patrolu”, stała się ikoną telewizji w szczytowych godzinach oglądalności. Zyskała tytuł „Dziecka Stulecia” (uważano, że była pierwszym dzieckiem urodzonym w Kanadzie 1 lipca 1967 roku, w dniu obchodów stulecia tego kraju). W rzeczywistości ten tytuł otrzymała po mylnym uznaniu jej za pierwsze dziecko urodzone w dniu obchodów stulecia Kanady.

Chciała być sobą

W krótkim filmie, który można obejrzeć na profilach społecznościowych francuskiego „Vogue”, aktorka dzieli się przemyśleniami na temat swojego udziału w Paris Fashion Week. „Kiedy przygotowywałam się do pokazu Vivienne Westwood, poczułam inspirację. Nie chciałam rywalizować z kreacjami, nie miałam ambicji bycia najpiękniejszą kobietą w pomieszczeniu” – wyznała Anderson.

Jej przygotowania były proste: kąpiel, suszenie włosów, zaaplikowanie domowego olejku różanego na skórę i odrobina maskary na rzęsach. Taki minimalistyczny makijaż był odzwierciedleniem jej stosunku do procesu starzenia się i samoakceptacji. Anderson podkreśla, że nieustanne dążenie do młodości i idealnego obrazu piękna może prowadzić jedynie do rozczarowania i smutku. Sugeruje, że warto zamiast tego skupić się na akceptacji siebie i naturalnym pięknie, które z wiekiem nabiera wyjątkowego charakteru.

Jak widać, Pamela Anderson, kiedyś znana z odważnych makijaży w stylu lat 90., takich jak cienkie brwi i intensywne czarne oczy, z czasem zaczęła prezentować bardziej stonowany wizerunek. Zmiana ta nastąpiła stopniowo, a jednym z powodów była śmierć jej długoletniej makijażystki, Alexis Vogel, w 2019 roku. Od tamtej pory aktorka zaczęła eksperymentować z własnym makijażem, aż w końcu zdecydowała się całkowicie z niego zrezygnować. Wyraziła swoje uczucia, mówiąc, że nigdy nie czuła się lepiej ze sobą i że ta decyzja przyniosła jej poczucie wolności.

Autentyczność jest w cenie

Anna Grela, ekspertka z branży kosmetycznej, zauważa, że coraz więcej kobiet podąża ścieżką naturalności. Jak twierdzi, wiek to tylko liczba i nie powinien determinować naszego podejścia do siebie. Kobiety w każdym wieku, czy to 40, czy 70 lat, mogą czuć się młodo, jeśli tylko zaakceptują siebie i swoje lata.

Anderson aktorka

Grela zauważa również rosnące zainteresowanie naturalnymi metodami dbania o urodę, szczególnie wśród kobiet po 50 roku życia. Jej klientki nie skupiają się na walce ze zmarszczkami, ale na zdrowej i dobrze wypielęgnowanej skórze. Chcą poczuć się swobodnie, dlatego odchodzą od codziennego nakładania makijażu.

Makijaż jako forma ekspresji

Makijaż to nie tylko codzienna rutyna, ale także forma ekspresji i sposób na wyrażenie swojego „ja”. Warto jednak zastanowić się nad motywacjami, które kierują nami podczas sięgania po kosmetyki. Czy to własna wola, czy raczej presja społeczna? Właśnie te kwestie porusza Angus Trumble w swojej najnowszej biografii Heleny Rubinstein.

biografia Heleny Rubinstein

Autor analizuje, jak hasło „Uroda to władza”, które stało się fundamentem marki Rubinstein, wpłynęło na postrzeganie piękna. Trumble zastanawia się, czy Rubinstein i jej konkurenci nie przyczynili się do stworzenia nierealnych standardów piękna, które w dużej mierze odpowiadały na męskie oczekiwania, a nie na potrzeby kobiet.

Pamela Anderson wyraźnie sprzeciwia się takiemu podejściu i dominującej kulturze obsesji na punkcie wiecznej młodości, dlatego promuje często trudną, ale konieczną do zachowania dobrego samopoczucia, akceptację siebie.

Fot. materiały prasowe

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *