Środowisko, w którym żyjemy, ma ogromny wpływ na nasze samopoczucie i kondycję psychiczną. Coraz więcej badań pokazuje, że bliski kontakt z naturą to fundament naszego samopoczucia. Spędzanie czasu na łonie przyrody, obcowanie z zielenią i świeżym powietrzem koi zmysły, redukuje stres i poprawia nastrój. W obecnym, zabieganym świecie, pełnym betonu i technologii, łatwo zapominamy, jak ważną rolę dla naszego zdrowia odgrywa regularne obcowanie z naturą. Jednak jeśli chcemy zadbać o jakość naszego życia, musimy znaleźć sposób na zapewnienie sobie dostępu do tego nieocenionego zasobu, jakim jest przyroda.
Zielone widoki kontra miejski krajobraz – co mówią badania?
Liczne eksperymenty dowodzą, że sama zmiana typu krajobrazu, na który patrzymy, może diametralnie wpłynąć na to, jak się czujemy. Szczególnie przekonujące wydaje się badanie przeprowadzone przez Rogera Ulricha. Pokazał on grupom zestresowanych studentów dwa zestawy slajdów – przedstawiające widoki zieleni oraz miejskie sceny pozbawione roślinności. Okazało się, że sam kontakt z obrazami natury zwiększył u badanych poziom pozytywnych emocji: radości czy serdeczności. Jednocześnie istotnie obniżyła odczuwany lęk. Co prawda to konkretne badanie dotyczyło osób młodych, ale inne jasno wskazują, że ten sam schemat dotyczy osób dojrzałych, również po 50-tce.
Czytaj więcej artykułów o zdrowiu po 50-tce!
Wspomniany efekt ten wystąpił niezależnie od tego, czy osoby badane wychowały się w mieście, czy na wsi. Potwierdza to uniwersalność wpływu, jaki natura wywiera na ludzką psychikę. Podczas gdy widok zieleni działał kojąco i poprawiał samopoczucie, slajdy ukazujące betonową przestrzeń miasta tylko wzmagały u uczestników smutek i rozdrażnienie. Wiele mówi to o tym, jak odcięcie od świata przyrody, powszechne w dzisiejszych metropoliach, odbija się na kondycji mentalnej mieszkańców.
Dlaczego kontakt z naturą jest taki ważny?
Naukowcy wyjaśniają ten efekt tak, że wizualne bodźce płynące ze środowiska bezpośrednio kształtują nasz poziom pobudzenia. Według teorii psychologicznych, w chwilach napięcia i stresu, gdy jesteśmy silnie zaktywizowani, obniżenie tego pobudzenia dzięki kontaktowi z uspokajającą zielenią przynosi ulgę i uczucie przyjemności. Nie bez znaczenia jest też piękno przyrody, które pozytywnie wpływa na nastrój. Badania pokazują, że do cech otoczenia najsilniej oddziałujących na nasze emocje należą: obecność roślinności i wody, stopień złożoności widoku oraz jego struktura. Wszystko to składa się na psychologiczny efekt, jaki daje nam przebywanie blisko natury.
Jednak korzyści płynące z obcowania z przyrodą wykraczają poza sferę emocjonalną. Czas spędzany na świeżym powietrzu, wśród zieleni, poprawia także koncentrację, kreatywność i ogólny poziom energii. Nie od dziś wiadomo, że spacer w lesie, po parku lub brzegiem morza ożywia zmysły i pozwala oderwać się od codziennych zmartwień. Co więcej regularne przebywanie w otoczeniu przyrody wzmacnia nasz układ odpornościowy. Zieleń za oknem przyspiesza także powrót do zdrowia w czasie choroby. Niektóre badania sugerują nawet, że dzieci wychowujące się na łonie natury lepiej się rozwijają – zarówno fizycznie, jak i intelektualnie.
Nic dziwnego, że coraz więcej osób intuicyjnie poszukuje sposobów na zbliżenie się do natury. Modne stają się weekendowe wyjazdy za miasto, uprawianie sportów outdoor, a nawet kupowanie domów z ogrodami. To naturalny odruch w świecie, który tak bardzo oddalił się od swoich przyrodniczych korzeni. Wiele wskazuje na to, że głód kontaktu z naturą jest wręcz wpisany w ludzką psychikę. Właśnie dlatego powinniśmy zadbać o codzienną dawkę obcowania z zielenią – czy to spacerując po parku, uprawiając rośliny w domu, czy choćby wybierając widok na las z okna biura. Te z pozoru drobne działania dają nam namiastkę przyrody i realnie poprawiają nasze zdrowie i samopoczucie.
Jak wykorzystać wiedzę o psychologii przestrzeni w praktyce?
Wiedza o tym, jak silnie przyroda oddziałuje na psychikę, powinna znaleźć szerokie zastosowanie w dziedzinie architektury i planowania przestrzeni. Szczególnie istotne wydaje się zapewnienie dostępu do natury w miejscach, gdzie ludzie narażeni są na duży stres – w szpitalach, szkołach czy miejscach pracy. Udowodniono na przykład, że pacjenci, którzy z okna widzą zieleń, czują mniej lęku przed operacją i szybciej dochodzą do siebie. Uwzględnianie terenów zielonych, parków i ogrodów w przestrzeni miejskiej ma o wiele większe znaczenie, niż nam się zdaje.
Także aranżując wnętrza warto pomyśleć o przywołaniu przyrody poprzez rośliny doniczkowe czy naturalne materiały. Nowoczesne biurowce coraz częściej projektuje się tak, by zapewnić pracownikom widok na zieleń i możliwość wyjścia na zewnątrz. Wszystko to w myśl zasady, że środowisko, które daje ludziom namiastkę kontaktu z naturą, sprzyja ich efektywności i zadowoleniu. W szerszym wymiarze, planując rozwój miast i osiedli, powinno się brać pod uwagę „psychologiczne zasoby” danego obszaru – czyli to, jak dobrze będzie on wpływał na samopoczucie mieszkańców. Troska o dostęp do zieleni powinna iść w parze z innymi względami, takimi jak estetyka czy funkcjonalność zabudowy.
Nie zamykajmy się w mieście. Korzystajmy z natury!
Przytoczone badania nie pozostawiają wątpliwości – otoczenie, w którym żyjemy nie jest obojętne dla naszej psychiki. Codzienne przebywanie wśród różnych typów krajobrazu przekłada się na lepsze lub gorsze samopoczucie. Szczególnie wyraźnie rysuje się przewaga środowisk bogatych w zieleń nad betonową pustką miasta. Jeśli chcemy zadbać o dobrostan mieszkańców, musimy wziąć pod uwagę psychologiczny wpływ przestrzeni na tych, którzy będą z niej korzystać.
Wiemy już, że nawet krótki kontakt z naturą potrafi obniżyć stres, zregenerować siły i napełnić optymizmem. Dlatego warto pielęgnować w swoim życiu nawyk regularnego obcowania z przyrodą – dla zdrowia ciała i ducha. Ale promocja bliskości natury to także ważne zadanie dla urbanistów, architektów krajobrazu i decydentów. Od nich zależy przecież jak będą wyglądać nasze miasta, osiedla i miejsca pracy. Wyzwaniem na przyszłość jest takie projektowanie przestrzeni, by harmonijnie łączyła ona potrzeby człowieka z mądrze rozumianą obecnością przyrody. Tylko wtedy nasze otoczenie będzie nam służyć, a nie przytłaczać.
Temat relacji między psychologią a środowiskiem to wciąż jeszcze obszar wymagający wielu badań. Liczba pytań wydaje się rosnąć z każdym kolejnym odkryciem. Jak dalece sięga wpływ przyrody na rozwój dzieci? Jakie elementy krajobrazu najsilniej kształtują nastrój? Czy kontakt z naturą buduje siłę psychiczną? Na te i inne wątpliwości będziemy musieli poszukać odpowiedzi. Jedno jest pewne – dbając o środowisko, dbamy także o własną psychikę, a inwestując w zieleń, inwestujemy we własne szczęście.