Norbert Kijanka – lutnik, dla którego praca jest pasją

Norbert Kijanka

Każdy powinien mieć pasję. Tym lepiej, jeśli zainteresowanie przerodzi się w zawód, który będziemy mogli wykonywać do emerytury – albo dłużej. Jednym z tego typu szczęśliwców jest Norbert Kijanka – lutnik rozmiłowany w muzyce.

Lutnictwo – sposób na życie

Nazwiska wybitnych muzyków są znane na całym świecie. Jednak ci, którzy odpowiadają za jakość dźwięku wydawanego przez instrument, zwykle pozostają w cieniu sławy. Mimo to nie ulega wątpliwości, że obok wykonawcy to lutnik nadaje muzyce „duszę”, pozostawiwszy w każdym z instrumentów cząstkę siebie.

Kilkadziesiąt lat temu lutnictwo rozbudziło wyobraźnię dziś niemal 55-letniego Norberta Kijanki. Pierwsze kroki w zawodzie, który do teraz jest jego pasją, stawiał w Liceum Muzycznym im. M. Karłowicza w Poznaniu.

Norbert Kijanka

W 1992 roku pod kierunkiem prof. Kamińskiego ukończył studia na poznańskiej Akademii Muzycznej im. I. J. Paderewskiego. W tym samym roku odbył praktykę lutniczą w Kolonii w pracowni W&H Bünnagela.

Tajemnice warsztatu

Swojej pracowni świadomie nie ma w domu, gdyż nie chce, by życie prywatne zlewało się z zawodowym. Mimo to nawet po zamknięciu warsztatu myśli o instrumentach i muzyce: zwraca np. uwagę na to, na czym grają artyści występujący w telewizji. Jak przyznaje, bazą dla zawodu, który wykonuje, są wiedza i technika. To one decydują o tym, czy instrument będzie udany.

Skrzypce buduje np. z drewna świerkowego i jaworu; pierwszy materiał wykorzystuje na płytę wierzchnią; drugi – do pozostałych elementów. Drewno, którego używa, jest sezonowane przez minimum 5-6 lat. Choć zdarzają się nawet drewniane fragmenty, których do w pełni ręcznej produkcji skrzypiec używa dopiero po 20 latach.

Wówczas drewno nie rozkleja się i nie pęka, ponieważ po upływie takiego okresu wszystkie deformacje, które miały nastąpić, już nastąpiły. Materiał, który nie zostanie odpowiednio wysuszony, wciąż będzie pracował. Tym samym brzmienie w takim instrumencie będzie się zmieniać.

Norbert Kijanka

Do wycięcia boków służy przygotowana forma; klocki i pieńki zostają osadzone, a płyta wierzchnia oraz spodnia przygotowane do montażu. Należy jeszcze wyrzeźbić główkę, złożyć instrument (zamontować m.in. duszę, struny czy podstawki) i polakierować.

Międzynarodowe sukcesy

W przypadku Norberta Kijanki miłość do zawodu przekuła się w sukcesy na światowej arenie. Artysta-rzemieślnik brał udział w dwóch edycjach Ogólnopolskiego Konkursu Lutniczego (w 1999 roku był jego finalistą). Z powodzeniem uczestniczył w Międzynarodowym Konkursie Lutniczym im. H. Wieniawskiego w Poznaniu (w 1992 roku zajął na nim VIII miejsce).

Zdobył medal jurora A. Capeli oraz Nagrodę Związku Lutników Niemieckich (VDG) dla najmłodszego finalisty-Polaka. W 2001 był zdobywcą II nagrody. W II Międzynarodowym Konkursie Lutniczym im. V. Metelky’ego w 2004 roku w Nachodzie w Czechach przyznano mu „Złoty Medal” za najwyższe walory dźwiękowe skrzypiec. W roku 2009 był członkiem jury IV Ogólnopolskiego Konkursu Lutniczego im. W. Kamińskiego, a w 2011 XII Międzynarodowego Konkursu Lutniczego im. H. Wieniawskiego.

Jedyny z Polski

Od 2006 roku Norbert Kijanka udziela się jako lutnik podczas Europejskich Warsztatów Muzycznych i Orkiestrowych w Kołobrzegu. Wiedzą i doświadczeniem wspiera organizatora kolejnych edycji Młodzieżowego Konkursu na Skrzypce Solo im. T. Wrońskiego w Tomaszowie Mazowieckim. Od 1988 roku jest członkiem Związku Polskich Artystów Lutników; pełnił funkcję wiceprezesa (w latach 2005-2013), a od 2013 jest członkiem Komisji Kwalifikacyjnej ZPAL. W 2006 roku został przyjęty w poczet członków Związku Lutników Niemieckich (VDG), gdzie jako jedyny z Polski reprezentuje środowisko lutnicze.

Norbert Kijanka

W dotychczasowej karierze lutniczej zbudował co najmniej 90 skrzypiec, kilkanaście altówek, kilka instrumentów historycznych i smyczków. Grają na nich muzycy z Polski, Holandii, Szwajcarii, Anglii, Belgii, Kanady, USA czy Hiszpanii.

Od 1992 roku Norbert Kijanka prowadzi w Łodzi artystyczną pracownię lutniczą w zakresie budowy, korekty, konserwacji oraz wyceny i opinii o instrumentach smyczkowych. Pośród instrumentalistów korzystających z jego dorobku znajdują się uczniowie, studenci, muzycy orkiestrowi oraz pedagodzy z kraju i zza granicy.

Wymierający zawód

Norbert Kijanka jest reprezentantem zawodu dziś uznawanego za wymierający. Przekazywanie z pokolenia na pokolenie tradycji rzemieślniczych – krawieckich, zegarmistrzowskich, szewskich czy lutniczych właśnie – zanika. Rynek zostaje zdominowany przez masowe produkty z importu i sklepy wielkopowierzchniowe.

Inicjatywą społeczną promującą i przypominającą o drobnych przedsiębiorstwach prowadzonych przez osoby starsze, które mimo bogatego doświadczenia nie mogą przebić się przez bariery nowoczesności, są Dziadkowie Biznesu.

Fot.: Paweł Łacheta / Urząd Miasta Łodzi

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *