Po ponad czterech latach zamknięcia granic Korea Północna znów zaprasza turystów. Tajemniczy kraj rządzony przez reżim Kimów, odcięty od świata murem sankcji i propagandy, uchyla swoje podwoje. Czy warto tam pojechać? A może to zbyt ryzykowna przygoda?
Spis treści
- Pierwsze otwarcie granic od czterech lat
- Samjiyon – górskie miasto u stóp świętej góry
- Ile kosztuje wycieczka do Korei Północnej?
- Turystyka ważnym źródłem dochodu dla reżimu
- Obawy o bezpieczeństwo i prawa człowieka
- Chiny kluczowym partnerem turystycznym Pjongjangu
- Podróż do innego świata czy niebezpieczna przygoda?
Pierwsze otwarcie granic od czterech lat
Korea Północna jako pierwszy kraj na świecie całkowicie zamknęła swoje granice w styczniu 2020 roku w odpowiedzi na wybuch pandemii Covid-19. Od tego czasu do kraju nie mógł wjechać żaden obcokrajowiec. Teraz, ponad cztery lata później, reżim w Pjongjangu zdecydował się na stopniowe otwieranie na turystykę. Początkowo – od grudnia 2024 roku – udostępniony dla zwiedzających ma być region górskiego miasta Samjiyon. Jednak w przyszłości możliwe będzie odwiedzanie także innych części kraju.
Samjiyon – górskie miasto u stóp świętej góry
Samjiyon to niewielka miejscowość położona w prowincji Ryanggang, w pobliżu granicy z Chinami. Leży u podnóża góry Paektu, najwyższego szczytu Półwyspu Koreańskiego, uważanego za miejsce narodzin koreańskiego narodu. To także mityczne miejsce narodzin Kim Dzong Ila, ojca obecnego przywódcy, choć historycy powątpiewają w prawdziwość tej oficjalnej propagandowej wersji. Zimą w okolicy odbywa się festiwal rzeźby lodowej. Kim Dzong Un regularnie odwiedza to miasto, które chwali jako “wzorcowe górskie miasto socjalistyczne”. Dla obcokrajowców Samjiyon ma być więc wizytówką Korei Północnej.
Ile kosztuje wycieczka do Korei Północnej?
Jak podają biura turystyczne takie jak Koryo Tours czy KTG, koszt wycieczek zapoznawczych do Samjiyon będzie się wahał od 600 do 1500 euro za osobę, w zależności od długości pobytu, miejsca wyjazdu, wielkości grupy i standardu zakwaterowania. Ceny te obejmują transport, ubezpieczenie, noclegi, posiłki i usługi przewodników. Korea Północna zaprasza obywateli wszystkich krajów, z wyjątkiem Korei Południowej. Grupy turystów będą cały czas pod ścisłą kontrolą, bez możliwości swobodnego poruszania się.
Turystyka ważnym źródłem dochodu dla reżimu
Wpuszczanie turystów to dla Korei Północnej sposób na zdobycie cennych dewiz. Przed pandemią turystyka przynosiła reżimowi nawet 100 mln dolarów rocznie, z czego połowa pochodziła od gości z Chin. W 2019 roku do KRLD przyjechało aż 350 tys. Chińczyków. Dla porównania turystów z Europy i Ameryki było tylko kilka tysięcy. Zyski z turystyki pozwalają reżimowi na finansowanie programów nuklearnych i rakietowych. Część pieniędzy trafia też do kieszeni elit władzy. Pandemia mocno uderzyła w ten lukratywny biznes.
Obawy o bezpieczeństwo i prawa człowieka
Wyjazd do Korei Północnej nie jest typową wycieczką. To podróż do jednego z najbardziej zamkniętych i represyjnych krajów świata. Turyści są tam stale inwigilowani i kontrolowani, nie mogą swobodnie rozmawiać z tubylcami ani robić zdjęć bez nadzoru. Korea Północna to także państwo oskarżane o masowe łamanie praw człowieka – obozy pracy, tortury, egzekucje, prześladowanie religijne. Biura turystyczne są krytykowane, że organizując wyjazdy do KRLD legitymizują reżim i sponsorują represje. Pojawia się też obawa, czy turyści będą tam bezpieczni. W 2017 roku w niejasnych okolicznościach w Pjongjangu zmarł amerykański student Otto Warmbier, skazany za rzekome przestępstwo.
Chiny kluczowym partnerem turystycznym Pjongjangu
Korea Północna liczy zwłaszcza na powrót turystów z Chin, którzy przed pandemią stanowili gros odwiedzających. Pekin utrzymuje bliskie relacje z Pjongjangiem i nie stosuje wobec niego niektórych sankcji. W lutym 2024 do KRLD przyjechała już pierwsza kilkunastoosobowa grupa Rosjan. Pytanie, czy turyści z Zachodu, którzy stanowią małą, ale dochodową grupę klientów, zechcą ponownie odwiedzić Koreę Północną w obliczu jej izolacji, coraz gorszej sytuacji ekonomicznej i zaostrzania represji przeciw obywatelom. Mimo sankcji i potępienia ze strony ONZ, Pjongjang kontynuuje program zbrojeń nuklearnych i rakietowych.
Podróż do innego świata czy niebezpieczna przygoda?
Czy warto wybrać się do Korei Północnej? Dla niektórych to fascynująca podróż do zupełnie innego świata, okazja by na własne oczy zobaczyć życie w stalinowskiej dyktaturze. Dla innych to nieetyczne wspieranie reżimu łamiącego prawa człowieka oraz narażanie się na poważne ryzyko. Nawet dozwolone przez władze wycieczki mogą być trudne do pogodzenia z własnym sumieniem. Z drugiej strony każdy kontakt ze światem zewnętrznym może pomóc otwierać zamknięty kraj. Ostatecznie to indywidualna decyzja sumienia i kalkulacja ryzyka każdego turysty. Jedno jest pewne – wyjazd do Korei Północnej pozostanie kontrowersyjnym, ale intrygującym doświadczeniem.