Infrastruktura a potrzeby osób niepełnosprawnych – wciąż jest wiele do zrobienia

niedostosowana przestrzeń publiczna

Choć to temat często spychany na drugi plan, dane są alarmujące. Polskie społeczeństwo szybko się starzeje, a infrastruktura nie nadąża za potrzebami.

Zgodnie z danymi GUS-u koniec 2020 roku przyniósł Polsce 25,6-proc. wskaźnik udziału osób 60+ w całościowej strukturze demograficznej. To znak, że polskie społeczeństwo jest jednym z najszybciej starzejących się społeczeństw w UE. Z prognozy Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że jeśli nic się nie zmieni do 2050 roku ubędzie ponad 4,5 mln Polaków. W 2030 roku osoby w wieku powyżej 60 lat będą stanowiły prawie 30 proc. ludności Polski. 20 lat później w kraju może żyć niemal 14 mln osób po sześćdziesiątce.

Teoria kontra rzeczywistość

Raport NIK-u opublikowany kilka lat temu boleśnie wypunktował nieprawidłowości w infrastrukturze przestrzeni publicznej. Według Najwyższej Izby Kontroli działania podejmowane przez organy administracji samorządowej okazały się niewystarczające. Chodzi m.in. o zakres swobody osób starszych i z niepełnosprawnościami w korzystaniu z bibliotek, muzeów czy ośrodków kultury. Dodatkowo części rozwiązań nie konsultowano ze środowiskiem, do którego je adresowano. To sprawiło, że nawet zaadaptowana infrastruktura w wielu miejscach nadal nie odpowiada potrzebom mieszkańców.

Tymczasem statystyka nie pozostawia złudzeń. Czekają na istotne zmiany społeczno-gospodarcze, które będą coraz bardziej widoczne w kolejnych sferach życia. Brak reagowania na bieżące potrzeby przełoży się na osłabienie rynku pracy i spowolnienie dynamiki produktu krajowego brutto.

Większe obciążenie służby zdrowia

Z prognoz wynika, że do 2060 roku na każdych 100 Polaków w wieku produkcyjnym przypadnie nawet niemal 70 emerytów. Trudna sytuacja demograficzna to wysokie ryzyko wygenerowania niezdolności systemu emerytalnego do zapewnienia najstarszej części społeczeństwa świadczeń adekwatnych do choćby minimalnego poziomu życia. To grozi wzrostem ubóstwa.

Już dziś obciążony sektor medyczny będzie musiał zmierzyć się z większą częstotliwością występowania chorób przewlekłych, a tym samym skokowym wzrostem popytu na świadczenia lecznicze. Tylko w jednym kontekście, chorób otępiennych, szala może znacznie przechylić się na niekorzyść – podczas gdy obecnie w Polsce z alzheimerem żyje nawet co najmniej 500 tys. osób, do 2050 roku ta liczba może być dwukrotnie większa.

NIK wskazuje nieprawidłowości

Po skontrolowaniu 94 obiektów w 24 gminach pod kątem ich dostępności dla osób z ograniczoną sprawnością Najwyższa Izba Kontroli stwierdziła, że żaden z budynków nie jest w pełni wolny od wad. Mimo że 22 z 27 skontrolowanych gmin dążyło do rozpoznania potrzeb osób starszych i z niepełnosprawnościami problemem zawsze było wdrożenie środków zaradczych.

W większości przypadków samorządy niedostatecznie kontaktowały się z mieszkańcami oraz specjalistami z zakresu dostosowania infrastruktury do ludzi o specjalnych potrzebach. Z konsultacji i opiniowania skorzystano w pięciu skontrolowanych gminach (Łodzi, Cieszynie, Skierniewicach, Katowicach i Poznaniu). W 17 z 27 gmin takich działań nie podjęto. Co więcej, skontrolowane samorządy niedostatecznie monitorowały wprowadzone zmiany.

Izba pozytywnie jednak oceniła działania ówczesnego Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w sprawie wyznaczania kierunków rozwoju oraz monitorowania efektów inicjatyw podjętych na rzecz poprawy dostępności przestrzeni publicznej dla osób o wyjątkowych potrzebach.

Problem w przepisach

NIK wskazał, że problem w adaptowaniu infrastruktury do potrzeb osób z niepełnosprawnością i emerytów nie tkwi tylko w braku budżetu oraz niekiedy urzędniczej niekompetencji. Często w skutecznych zmianach przeszkadzają nieprecyzyjne lub wręcz dopuszczające rozwiązania niezgodne z zasadą dostępności przepisy.

Kierunek zmian

Według Eurostatu jedna trzecia sześćdziesięciolatków i połowa siedemdziesięciolatków to osoby z niepełnosprawnościami. Szacuje się, że w Polsce mieszka około 2 mln osób niewidomych i niedowidzących oraz około pół miliona osób niesłyszących. Fundacja Kultury bez Barier twierdzi, że sytuacja, o której kilka lat temu alarmował NIK, nieco się poprawiła. Lokalni politycy i szefowie instytucji publicznych są bardziej świadomi konieczności zmian. Osoby niewidome coraz częściej mogą obejrzeć film z audiodeskrypcją albo, dzięki tyflografikom, „zobaczyć” obrazy. W muzeach i galeriach można spotkać się również z podpisami dzieł sztuki alfabetem Braille’a.

Niektóre instytucje korzystają z pomocy tłumaczy na język migowy. Gdzieniegdzie instalowana jest pętla indukcyjna, która wspomaga słyszenie wśród osób korzystających z implantów ślimakowych i aparatów słuchowych. Mapa wszystkich miejsc w Polsce wyposażonych w pętlę indukcyjną jest dostępna na interaktywnej platformie Tu Możesz.

Stopniową poprawę dostępności polskich miast potwierdzają m.in. nagrody Access City Award, przyznawane przez Komisję Europejską we współpracy z Europejskim Forum Niepełnosprawności i Europejską Platformą Osób Starszych. W 2020 roku pierwsza nagroda trafiła do Warszawy. W 2021 roku trzecie miejsce zajęła Gdynia. Z polskich miast wyróżniono także Poznań.

Inspiracji do znoszenia barier infrastrukturalnych można szukać np. w Wielkiej Brytanii, Szwecji czy Niemczech, gdzie na szeroką skalę wprowadzane są m.in. łagodne podjazdy, poręcze i udogodnienia na ścieżkach spacerowych, placach zabaw i w środkach transportu publicznego.

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *