Pracownicy spółek GasoEnergia PZE i TeleOpieka24 próbowali dorobić się na ludzkiej krzywdzie. W wyniku przestępczej działalności oszukali kilka tysięcy osób. Ta smutna historia może być jednak dobrą lekcją na przyszłość, mówiącą o tym, na jakie sztuczki naciągaczy trzeba uważać.
Spis treści
„Atrakcyjne” oferty
Akt oskarżenia przeciwko kolejnym 14 osobom, które w opinii prokuratury wprowadzały klientów w błąd co do warunków umów, trafił do Sądu Okręgowego w Świdnicy. Zarzuty dotyczą oszustw w stosunku do mienia znacznej wartości, a w odniesieniu do 7 osób także kierowania i udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, popełniającej przestępstwa skarbowe – w tym piorącej brudne pieniądze.
Oszuści z GasoEnergii PZE oferowali „atrakcyjne” oferty dostawy energii elektrycznej i gazu. W celu wyłudzenia pieniędzy korzystali z sieci kurierów, telemarketerów i przedstawicieli spółek działających na terenie prawie całego kraju. Nieuczciwi pracownicy TeleOpieki24 małym przedsiębiorcom proponowali sprzedaż usług reklamowych, oferowali też drobne prace remontowe lub odpłatnie wyręczali w umówieniu wizyty u lekarza.
Różne metody
Przestępcy w różny sposób próbowali nakłonić klientów do skorzystania z oferty. Kurierom zdarzało się np. ukrywać właściwą umowę w pliku innych papierów. Zdezorientowany klient podpisywał to, co mu kazano, dokładnie nie zapoznając się z dokumentem.
Innym razem przedstawiciele spółek dzwonili z pytaniem, czy mogą przesłać ofertę handlową. Gdy klient się zgodził, wkrótce przychodził do niego kurier z gotową, wypełnioną umową. Osobę nieświadomą podstępu informował, że ta musi tylko pokwitować odbiór przesyłki. Owo „pokwitowanie” w rzeczywistości było akceptacją warunków umowy.
Czasami oszuści korzystali z metody „na studenta”. Przedstawiciel firmy zachęcał do podpisania dokumentu, który rzekomo miał jedynie potwierdzić udział danej osoby w ankiecie. Ktoś chcący pomóc młodemu człowiekowi w zaliczeniu praktyk nieświadomie podpisywał zobowiązanie.
Kiedy indziej znów zainteresowanych przekonywano, że za usługę zapłacą tylko złotówkę, a resztę pokryje dofinansowanie z funduszy europejskich. Naciągacze tłumaczyli, że po miesiącu klient bez dodatkowych kosztów może złożyć rezygnację. Tak naprawdę wypowiedzenie umowy kosztowało – bagatela! – 18 tys. zł.
Umowy na kilka lat
Zmanipulowani klienci przekonani o atrakcyjności oferty podpisywali na siebie wyrok. Za zamówione usługi musieli płacić nawet kilkaset złotych miesięcznie, co nierzadko było połową ich miesięcznego budżetu.
TeleOpieka24 mogła skrzywdzić nawet ponad 2 tys. osób. Ich łączne zobowiązania wyniosły niemal 16 mln zł – prawie 850 osób wpłaciło na rzecz spółki ponad 620 tys. GasoEnergia PZE oszukała ponad dwukrotnie więcej osób, jednak wartość zobowiązań zaciągniętych przez ofiary była mniejsza – wyniosła około 14,5 mln. Pokrzywdzeni wpłacili łącznie 12 mln.
Prokurator na poczet przyszłych rekompensat zabezpieczył mienie należące do oskarżonych, o wartości 1,2 mln złotych. W śledztwie zarzuty postawiono łącznie 24 osobom.
Na co zwrócić szczególną uwagę przed podpisaniem umowy?
W obrocie prawnym spotykamy się z wieloma rodzajami umów o różnej charakterystyce. Niezależnie od ich formy największą uwagę powinniśmy zwrócić na ewentualności na wypadek nienależytego wykonania ustanowionych warunków. Chodzi o możliwe: kary, odsetki, kaucje gwarancyjne, oświadczenia o dobrowolnym poddaniu się egzekucji itp.